Tego typu sytuacje nie są na wyspach nowością. Kilka tygodni wcześniej pewien mężczyzna wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę za niebezpieczną jazdę. Chwilę później ukradł auto by pojechać na spotkanie z kuratorem. Wpadł, bo zaparkował niezgodnie z przepisami – na postoju dla taksówek.
Nie miał jak pojechać na egzamin na prawo jazdy, więc ukradł auto. Potem nie zdał go 10 raz z rzędu
Co on miał w głowie?
Po kilkunastu minutach 36-letni Peter Stubley był już na miejscu i rozpoczął egzamin. Niestety nie zdał go dziesiąty raz z rzędu. To nie był koniec jego problemów tego dnia. Po wyjściu z samochodu egzaminacyjnego mężczyznę zatrzymała policja z West Midlands niedaleko Birmingham. Jak się okazało, niedoszły kierowca nie zdążył na autobus, więc postanowił „pożyczyć” zaparkowanego nieopodal przystanku Mitshubishi Outlandera.