Ferrari pod kloszem byłego kierowcy. Czy to coś zmieni?

Ferrari, które w tym roku zaprzepaściło szanse na wywalczenie mistrzostwa świata, jest bronione przez swojego byłego kierowcę. Jean Alesi poparł działania Matti Binotto, który chce dorównać Red Bullowi.

Ferrari pod kloszem byłego kierowcy. Czy to coś zmieni?
Podaj dalej

Ferrari pod kloszem Alesiego

Francuz startował w barwach ekipy z Maranello w latach dziewięćdziesiątych. Na łamach Corriere della Sera przyznał, że nie jest już jedną z osób, które wzywają do usunięcia ze stanowiska szefa zespołu: Mattię Binotto. Włoska ekipa rozpoczęła sezon bardzo dobrze, ale pasmo awarii i błędów strategicznych sprawiło, że w drugiej części roku Red Bull zdecydowanie oddalił się od rywali.

Charles Leclerc wygrywa kwalifikacje do GP Włoch 2022
fot. Ferrari

– Szczerze wierzyłem, że Leclerc po szalonych kwalifikacjach może wygrać w Monzy. Tak się nie stało, ale mam kilka dobrych myśli, które chciałbym przekazać Binotto. Podziwiam jego uczciwość, ponieważ jak prawdziwy przywódca zawsze chroni swoich ludzi. To zawsze właściwa postawa – mówił Alesi.

Czytaj też: Hybrydowa Puma ma potencjał. Chwali ją mistrz!

– Na przykład nikt nie zna nazwiska projektanta, który wybrał niewłaściwą drogę w Mercedesie. Podobnie, w Ferrari osoby działające pod presją muszą być chronione – dodał.

Alesi popiera Binotto

– Jako fan zespołu jestem przekonany, że Binotto może szukać wzmocnień na przyszłość. Bardziej agresywne podejście może być pomocne w kwestii strategii oraz pod względem szybszego zrozumienia ustawiań. Wydaje się, że to coś, co Red Bull robi lepiej.

– Z drugiej strony jestem przekonany, że tegoroczne problemy z niezawodnością zostaną rozwiązane. Ferrari będzie mogło ścigać się z solidną jednostką napędową. Jest wiele rzeczy do ulepszenia, ale brakuje tylko kilku poprawek – zakończył.

W klasyfikacji kierowców Charles Leclerc musi bardziej oglądać się za siebie niż koncentrować na Maxie Verstappenie. Kierowca z Monako traci do lidera 116 punktów. Trzeci Sergio Perez traci do rywala tylko dziewięć punktów. Szesnaście punktów mniej od zawodnika Ferrari ma George Russell. Drugi z kierowców włoskiej marki: Carlos Sainz jest piąty, szesnaście punktów za Brytyjczykiem z Mercedesa.

W klasyfikacji konstruktorów Ferrari traci 139 punktów do Red Bulla i ma 35 punktów zapasu nad Mercedesem.

Przeczytaj również