Albon odpuścił F1 w weekend
Taj, który w tym roku bardzo dobrze pokazuje się za kierownicą Williamsa był zmuszony do opuszczenia sobotniej i niedzielnej części Grand Prix Włoch. U kierowcy pojawił się stan zapalny wyrostka robaczkowego i konieczna była operacja. Za kierownicą zastąpił do Nyck de Vries, który w debiucie w Formule 1 wywalczył punkty.
Gdy wydawało się, że operacja odbyła się bez komplikacji, u kierowcy Williamsa pojawiły się problemy z oddychaniem. Taj został przeniesiony na oddział intensywnej terapii i konieczne było podłączenie go do respiratora. Na szczęście stan kierowcy poprawił się bardzo szybko i oczekuje się, że we wtorek zostanie wypisany ze szpitala.
Czytaj też: Hyundai świętuje triplet! Nigdy nie oglądaliśmy takich obrazków!
Oświadczenie Williamsa
– Po diagnozie zapalenia wyrostka robaczkowego Alex Albon w sobotę rano został przyjęty do szpitala San Gerardo na leczenie. W porze obiadu przeszedł udaną operację laparoskopową. Po operacji Alex nieoczekiwanie doznał pooperacyjnych powikłań anestezjologicznych, które doprowadziły do niewydolności oddechowej. To znane, ale rzadkie powikłanie. Został ponownie zaintubowany i przeniesiony na oddział intensywnej opieki medycznej – czytamy w komunikacie zespołu.
– W nocy doszło do doskonałych postępów i wczoraj rano został odłączony od respiratora. Teraz przebywa na oddziale ogólnym i oczekuje się, że jutro wróci do domu. Nie pojawiły się inne komplikacje – dodała ekipa.
Co z dalszą częścią sezonu?
Williams poinformował także, że ma nadzieję, że Albon powróci za kierownicę. Taj ma w najbliższym czasie skoncentrować się na regeneracji, a następnie przygotowaniach do Grand Prix Singapuru, które zaplanowano pod koniec września. Jeśli stan zdrowia nie pozwoli mu na start kierownicę ponownie przejmie Nyck de Vries.
Alex Albon w tym roku wywalczył cztery punkty. Był dwukrotnie dziesiąty: w Grand Prix Australii i Grand Prix Belgii oraz dziewiąty w Grand Prix Miami.