Schumacher ostatnią nadzieją Audi
Obecnie w stawce kierowców Formuły 1 mamy dwóch niemieckich kierowców. Sebastian Vettel zapowiedział jednak, że wraz z końcem obecnego sezonu zakończy karierę. O fotel na przyszły rok nadal walczy także Mick Schumacher, który obecnie broni barw Haasa.
Dyrektor generalny Audi: Markus Duesmann, przyznał, że ma nadzieję, że decyzja o dołączeniu do Formuły 1 koncernu Volkswagena sprawi, że popularność królowej sportów motorowych w Niemczech wzrośnie, a w stawce nadal będzie niemiecki kierowca. Duesmann liczy również na jedną rundę mistrzostw u naszych zachodnich sąsiadów.
Czytaj też: Ferrari pogodziło się z porażką. To nie będzie ich sezon
– Mam nadzieję, że będziemy mieli niemieckiego kierowcę oraz wyścig w Niemczech. Jeśli mamy zespół, możemy rozmawiać również o kierowcach. Mamy ogromną nadzieję, że wyścig Formuły 1 powróci do Niemiec. Jeśli Audi może się do tego przyczynić, pomożemy. Zarabianie pieniędzy zawsze jest ważne, ale w tym przypadku nie jest to konieczne – mówił Duesmann.
Niemcy bez Formuły 1?
Ostatnie Grand Prix Niemiec odbyło się w 2019 roku na torze Hockenheim. Wyścig dobrze wspominają polscy kibice. Robert Kubica wywalczył wówczas jedyny punkt w sezonie dla ekipy Williamsa.
Wiele wskazuje jednak na to, że Niemcy nie powrócą do kalendarza Formuły 1. Organizatorzy serii chcą sprawić, by mistrzostwa były jeszcze bardziej światowe i kolejne tory w Europie walczą o przetrwanie. Po problemach organizatorów Grand Prix Republiki Południowej Afryki swoje miejsce w przyszłorocznym kalendarzu uratowało Grand Prix Belgii. Właściciele serii nie chcą jednak zwiększać liczby europejskich obiektów.
Ostatni raz, gdy niemieccy kibice nie mogli dopingować swojego kierowcy chociaż w jednym grand prix, miał miejsce w sezonie 1981. W historii taka sytuacja miała również miejsce w 1969, 1966 i 1956 roku. Czy sezon 2023 zapisze się na kartach historii?