Sytuacja powtarza się co roku. Wiele osób uważa, że uporczywy pył, który od początku maja pokrywa karoserię samochodów to niesiony frontami ciepłego powietrza znad południa tzw. „pył saharyjski”. To jednak nieprawda – piasek znad Sahary ma przeważnie kolor pomarańczowo – różowy. Ten, który aktualnie brudzi samochody w Polsce jest czymś zupełnie innym.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD ZDJĘCIEM
Czym jest żółty pył i jak sobie z nim poradzić?
Żółty pył na samochodach to efekt intensywnego pylenia drzew iglastych – sosny oraz świerku. Przypada on na okolice maja, choć nie ma ściśle uregulowanych norm czasowych. Niekiedy rozpoczyna się jeszcze kwietniu, a kończy nawet w połowie czerwca. Sam osad nie jest szkodliwy ani dla lakieru samochodu, ani dla człowieka (nie uczula).
Należy jednak uważać w trakcie jego wycierania – mogą znajdować się pod nim inne zabrudzenia, jak np. piasek czy ptasie odchody. Dlatego aby uniknąć porysowania lakieru, jego usuwanie należy przeprowadzać tylko na mokro – najlepiej za pomocą myjki ciśnieniowej.
Jeśli w przyszłości chcemy pozbyć się tego problemu w łatwiejszy sposób, wystarczy zainwestować w odpowiednią powłokę lakieru – twardy wosk, kwarc lub ceramikę. Wysoka szklistość i hydrofobowość tego typu powłok sprawi, że znaczna część osadu zostanie zdmuchnięta z auta przez wiatr w trakcie jazdy. To pozwoli utrzymać czystość lakieru na dłużej, bez wizyt na myjni co kilka dni.