Leniwy start sesji
Niemal tradycją stało się już, że początek trzeciego treningu większość kierowców spędziła w garażach. Po dwudziestu minutach jazd tylko dziewięciu zawodników uzyskało czasy okrążeń. Na czele znajdował się Sergio Perez, który był szybszy od Lewisa Hamiltona i Carlosa Sainza. Kimi Raikkonen był piąty, a Antonio Giovinazzi szósty.
Odrodzenie Red Bulla
W kolejnych dwudziestu minutach zawodnicy wzięli się mocno do pracy. Na torze termometry pokazywały blisko 40 stopni Celsjusza, a atmosferę podgrzewało 120 tysięcy kibiców. Na czele tabeli z czasami znalazł się pretendent do mistrzowskiego tytułu. Max Verstappen był lepszy od Valtteriego Bottasa, który wcześniej spowodował jedną z dwóch żółtych flag. Fin tracił do Holendra 0,076 sekundy.
Drugą dwójkę również tworzyli kierowcy Red Bulla i Mercedesa. Sergio Perez tracił do zespołowego kolegi 0,296 sekundy. Lewis Hamilton był wolniejszy od lidera o 0,659 sekundy. Za plecami mistrza świata sklasyfikowany był duet Ferrari. Szybszy był Charles Leclerc. Kierowcy Alfa Romeo Racing sklasyfikowani byli na trzynastym i szesnastym miejscu. Lepszy był Kimi Raikkonen.
Limity toru zmorą kierowców
W symulacji kwalifikacji wielu kierowców miało problemy z utrzymaniem limitów toru i wyniki nie odzwierciedlają idealnie tempa poszczególnych kierowców. Wystarczy wspomnieć, że dwa najlepsze rezultaty sesji sędziowie musieli skreślić po tym, gdy Max Verstappen i Lewis Hamilton wyjechali poza tor.
Ostatecznie najlepszy czas sesji uzyskał Sergio Perez, który niespodziewanie zostawił za sobą Carlosa Sainza z Ferrari. Max Verstappen został sklasyfikowany na trzecim miejscu, a czwarty był Lando Norris z McLarena. Czołową piątkę zamknął Valtteri Bottas, szybszy od Lewisa Hamiltona. Kimi Raikkonen w barwach PKN ORLEN uzyskał trzynasty czas. Antonio Giovinazzi był piętnasty. Ciekawostką sesji jest fakt, że Nikita Mazepin na każdym z piętnastu okrążeń przekraczał limity toru i nie uzyskał szybkiego czasu pojedynczego okrążenia.