Chcąc zapewnić rajdowym klientom jak najlepszą drogę na szczyt, japońska marka postawiła na stworzenie auta klasy Rally3. Kategoria, która zadebiutowała w tym roku jest przeznaczona dla aut z napędem na cztery koła, ale poza układem napędowym konstrukcyjnie bardziej przypomina auta Rally4 (daw. R2) niż mocniejsze maszyny. Rally3 ma za zadanie uzupełnić drabinkę rozwoju, w której w ostatnich latach kierowcy z mocnych aut z napędem na jedną oś przesiadali się do samochodów, którymi walczy się o mistrzowskie tytuły na całym świecie.
Mocnym zwolennikiem klasy Rally3 był m.in. Jari-Matti Latvala, który prowadzi zespół WRC Toyoty. Fin zaznaczał, że ma ona niezwykły potencjał by zastąpić niegdyś bardzo popularne auta klasy N4. Toyota jednak przez dłuższy czas wahała się miedzy autem klasy Rally2 i Rally3, ale wydaje się, że to ta druga kategoria szybciej pojawi się na odcinkach.
– Myślę, że możemy powiedzieć, że Rally3 jest bliżej niż Rally2 – mówił Latvala dla DirtFisha. W przypadku Rally2 czekamy na pewne decyzje dotyczące przepisów technicznych. Wiemy, że w przyszłości mają pojawić się hybrydy i musimy się więcej dowiedzieć od FIA zanim podejmiemy decyzję – dodał.
Fin zaprzeczył również pogłoskom, że Toyota już zbudowała auto klasy Rally3: – Jeszcze nas tam nie ma. Przyjrzeliśmy się szczegółom i przepisom dotyczących tego auta i nadal działamy. Mam nadzieję, że wkrótce potwierdzimy pewne informacje, ale jak na razie nic nie jest poukładane.
Na razie kibice w klasie Rally3 mogą oglądać jedynie Forda Fiestę. Auto zostało zbudowane w polskim oddziale M-Sportu.