Estończyk na trasie sobotnich odcinków specjalnych uszkodził dwie opony, a na zapasie miał tylko jedno koło. Tanak mimo to starał się dotrzeć do serwisu. Kierowca Hyundaia złamał w ten sposób zapis mówiący o konieczności poruszania się po odcinkach dojazdowych na czterech sprawnych kołach. Dodatkowo stwierdzono złamanie przepisu mówiącego o niebezpiecznym zachowaniu i nie zaniechaniu działania.
Czytaj też: Sebastien Ogier został niekwestionowanym królem Monte Carlo
Były mistrz świata po przebiciu drugiej opony zatrzymał się na oesie, by założyć felgę, która została po pierwszym defekcie. Za metą próby założył uszkodzone koło, na której znajdowała się jeszcze opona, która wraz z kolejnymi kilometrami rozpadała się.
Sędziowie, mimo wycofania załogi przez zespół, postanowili nałożyć na kierowcę karę dyskwalifikacji w zawieszeniu na 11 miesięcy i 7 dni od 24.01.2020. Kara zostanie odwieszona, gdy załoga dopuści się podobnego wykroczenia.