Motocyklista sam jest sobie winny. Gdyby jechał normalnie, nic by się nie stało. Ale nagle wyprzedził nieoznakowany radiowóz z grupy speed, z dużą prędkością, na podwójnej ciągłej. Oczywiście policja natychmiast ruszyła w pościg, bo sygnały do zatrzymania nie przyniosły rezultatu.
Po chwili na drodze o ograniczeniu prędkości do 90 km/h motocyklista jechał już 182 km/h. Zaczęło się manewrowanie – policja wyprzedziła motocykl, ten zwolnił, potem przyspieszył, a pościg toczył się m.in. ulicami miasta Jarosławia i pobliskich miejscowości.
Sceny niczym z amerykańskiego filmu akcji dobiegły końca. Okazało się, że 37-latek nie posiadał dowodu rejestracyjnego maszyny – ten został zatrzymany za to, że kierowca swoją jazdą stwarzał niebezpieczeństwo. Stracił uprawnienia, grozi mu 5 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat.