Kontrola jakości niezdana
Użytkownik portalu Reddit podzielił się doświadczeniem z nowiutkim samochodem Tesla Model Y. Dumny właściciel auta to ojciec autora posta, który opisał tę nieprawdopodobną historię.
Jak czytamy, dostawa i odebranie samochodu przeszło bez najmniejszych problemów. To była jednak cisza przed burzą. W drodze do domu ojciec z synem usłyszeli huk wiatru na autostradzie. Panowie chcieli sprawdzić, czy przypadkiem nie zostawili otwartej szyby, a wtedy cały szklany dach po prostu odleciał.
Na szczęście za nimi nie jechał żaden inny pojazd, gdyż mogłoby się skończyć to tragicznie. Nie wiemy dlaczego, ale ojciec z synem nie zatrzymali się, aby pozbierać swój dach. Zadzwonili na patrol autostradowy, aby powiadomić ich o problemie. Wydaje się jednak, że lepszą decyzją byłoby po sobie posprzątać – o ile byłoby to bezpieczne.
Jak zwykle w takich sytuacjach bywa, prawdziwe jaja zaczęły się w serwisie. Kierownik salonu Tesli doszedł do wniosku, że albo uszczelka dachu była wadliwa, albo po prostu ktoś zapomniał go uszczelnić. Innymi słowy, nie było nic, co utrzymałoby go w miejscu.
Tesla – dlaczego?!
Niestety na tym historia się kończy. Chcielibyśmy dowiedzieć się, jak zakończyła się cała sytuacja. Czy panowie otrzymają nowy Model Y? Czy Tesla naprawi ich dach? A może obciąży ich kosztami, jak już w niektórych sytuacjach miało to miejsce?
Jeśli akurat jesteś właścicielem Tesli Model Y, miej się na baczności. Obecnie Tesla bardzo mocno „ciśnie” aby dostarczać i sprzedawać samochody przed końcem kwartału – to właśnie wtedy najczęściej słyszymy o najgorszych przypadkach przeoczenia kontroli jakości. Niestety, kupowanie Tesli wciąż jest trochę loterią. Kiedy to w końcu się zmieni?
Hey @elonmusk why didn't you tell us that Tesla sells convertibles now? Because the roof of our brand new model Y fell off on the highway pic.twitter.com/s8YNnu7m9L
— Nathaniel (@TheNastyNat) October 5, 2020