Rajd Turcji rozpoczął się od OS1 Icmeler. 14-kilometrowa próba powędrowała na konto Thierry’ego Neuville’a, który o 3,3 s pokonał swojego zespołowego kolegę Sebastiena Loeba i o 3,5 s kolejnego kierowcę Hyundaia, Otta Tanaka. Pierwszą piątkę uzupełnili Elfyn Evans i Sebastien Ogier.
OS2 Gokce to już odcinkowe zwycięstwo Sebastiena Ogiera. Jeden Seb pokonał drugiego – Loeba – o 0,5 s. Dalej byli Rovanpera i Evans. Obserwowaliśmy więc dosyć ciekawą sytuację – o ile pierwsza próba była polem do popisu dla Hyundaia, tak na drugiej lepiej czuły się chyba Toyoty.
Liderem Rajdu Turcji jest Sebastien Loeb. Legendarny Francuz ma przewagę w wysokości 1,2 s nad Neuvillem i 1,3 s nad Ogierem. Dalej są Evans, Rovanpera, Suninen, Tanak i Lappi. Wszyscy oni mieszczą się w różnicy 6,6 s, a za nami już 25 kilometrów rywalizacji. Czołówka jest zatem mocno zbita.
Kategorie towarzyszące
Najlepszym kierowcą w aucie R5 na pierwszym oesie był Marquito Bulacia. Boliwijczyk pokonał o 1,6 s fabrycznego kierowcę Forda, Adriena Fourmaux, zaś trzecie miejsce ze stratą 11 s zajął Kajetan Kajetanowicz. Już na pierwszej próbie z rywalizacji odpadł Nasser Al-Attiyah. Generalnie, pierwszy oes przyniósł spore różnice czasowe i odróżnił chłopców od mężczyzn.
Na drugiej próbie najlepszy był już Fourmaux, który nieznacznie pokonał Brynildsena i Bulacię. Kajetanowicz był czwarty w RC2 i do zwycięzcy stracił 9 sekund. Na koniec dnia w WRC 2 prowadzi Fourmaux, z przewagą 23 sekund nad Brynildsenem, w WRC 3 Bulacia, 12,4 s przed drugim Kajetanowiczem.