Jeśli jest jakiś samochód stworzony dla entuzjastów motoryzacji przez Volkswagena, godny zapamiętania, to z pewnością jest to R32. Niemcy stworzyli hot hatcha z myślą o kierowcach, którzy będą dojeżdżali nim codziennie do pracy i na zakupy, którego można było kupić za mniej niż 150 tysięcy złotych.
W miarę upływu lat coraz trudniej znaleźć jest idealnie utrzymane egzemplarze tych samochodów. Ceny za te, które równie dobrze mogłyby trafić do muzeum w Wolfsburgu, rosną z każdym dniem.
W miniony piątek na aukcji „Bring A Trailer” ten konkretny Volkswagen Golf R32 osiągnął niesamowity rekord. Używany samochód został sprzedany za 230 000 złotych. To najwyższa cena, jaka kiedykolwiek została zapłacona za R32 piątej generacji.
Samochód wykończony jest fantastycznym kolorem Deep Blue Perl. Sprzedawca cofnął modyfikacje dokonane przez poprzedniego właściciela, usuwając tylny spojler i przedni spliter ala Cupra R. Części te zostały jednak dołączone na wypadek, gdyby nowy właściciel chciał urozmaicić wygląd swojego Volkswagena.
Samochód jest w fantastycznym stanie. Wnętrze jest czyste, a wnęka silnika wygląda tak, że można by z niej jeść.
W R32 nie chodzi jednak tylko o wygląd. Pod maską znalazł się 3,2-litrowy silnik VR6, generujący 240 KM. Hamulce były większe niż w słabszych GTI, a czasy okrążeń na Nordschleife plasowały się gdzieś między BMW M3 E36 a Acurą NSX.