Pierwsze informacje mówiły o tym, że kierowca postanowił zniszczyć Ferrari szefa po tym, jak ten przestał płacić pracownikom ze względu na panujący kryzys – ekonomiczny i ten zdrowotny, związany z koronawirusem.
Szybko okazało się, że prawda była nieco inna. Właściciel zatrudnił kierowcę w poniedziałek. Zanim zaczęły się problemy, zdążył on wykonać zaledwie jedną trasę. Do sprzeczki doszło w czwartek. Kierowca był zdenerwowany faktem, że obiecano mu jazdę nowym samochodem, a w zamian za to, musiał wykonywać kurs starszą konstrukcją… taką z 2019 (!) roku.
Update part 2:
The following is a quote from said friend of the Ferrari owner.
„btw driver did this on purpose. he was being fired after complaining about having to take a drug test as well as not having a new truck when owner gave him 2019 truck…..
— Hafeez Noorani 🇨🇦 (@FEEZYDoesIT) May 8, 2020
To o dziwo rozwścieczyło kierowcę do tego stopnia, że upewnił się, że warte 260 tysięcy dolarów Ferrari GTC4 Lusso należy do właściciela, a kiedy usłyszał, że tak, powiedział tylko: – No to teraz zobaczycie co się dzieje, kiedy się ze mną zadziera. Wtedy mężczyzna wsiadł w ciężarówkę i wjechał prosto na Ferrari.
Czy jego reakcja nie była lekko przesadzona?