Przyczyny wypadku nadal są badane, jednak kierowca BMW może mówić o ogromnym szczęściu. Najprawdopodobniej stracił panowanie nad swoim samochodem, „złapał” pobocze i wyleciał w las. Drzewa zadziałały jak szatkownica i rozszarpały pojazd na trzy części.
Kierowca tylko cudem uniknął śmierci. Patrząc na zdjęcia zrobione przez miejscową policję nie można mieć wątpliwości – tego dnia musiała czuwać nad nim jakaś wyższa siła. Z tego typu wypadków bardzo rzadko wychodzi się w jednym kawałku. BMW zostało kompletnie zniszczone. Na szczęście kierowca doznał niewielkiego urazu nóg i głowy. Zdjęcia publikujemy ku przestrodze.
https://wrc.net.pl/video/jechal-160-km-godz-autostrada-wjechal-w-ludzi-na-pasie-awaryjnym