Jordan w rzeczy samej był prawdziwą postacią i mnóstwo historii pokazanych w filmie wydarzyło się naprawdę. Był wciągającym kokę, wymieniającym żony jak skarpetki, aroganckim gnojem. Wcieleniem fikcyjnej postaci, Gordana Gecko z filmu „Wall Street: Money Never Sleeps”.
Postać grana przez DiCaprio była uosobieniem Wall Street w latach 80. a normalny, szary człowiek nie może nawet wyobrazić sobie stylu życia Jordana Belforta. By oddać klimat i obraz lat 80. potrzeba czegoś, co krzyczy: pieniądze, ekstrawagancja, a przede wszystkim prezentuje sobą podejście w stylu „odp***cie się ode mnie”. Tym czymś mogło być tylko Lamborghini Countach.
https://wrc.net.pl/jezdzila-podrabianym-lamborghini-auto-skonfiskowano-i-przekazano-do-kasacji
Jeśli widzieliście film, na pewno pamiętacie scenę, w której Jordan jest tak naćpany, że nie ma pojęcia o otaczającej go rzeczywistości. Jego domowe telefony są na podsłuchu federalnych, a on sam korzysta z budki telefonicznej by porozumieć się ze swoim prawnikiem. Najbliższa budka? Ah tak, w klubie 2 mile stąd.
Jordan przyjechał do klubu w swoim Countachu, wykręcił numer, jednak w pewnej chwili odcięło mu całkowicie prąd. Narkotyki, które zażył sprawiły, że stracił kontrolę. Jakimś cudem udało mu się jednak wczołgać z powrotem do samochodu i odjechać do domu bez najmniejszego zadrapania.
Następnego dnia Jordana obudzili jednak funkcjonariusze policji, pokazując mu całkowicie zdewastowane Lamborghini Countach stojące na podjeździe. W tej chwili wielu ludzi (w tym my) pomyślało, że to pewnie jedna z tych cudownych replik, a pod spodem znajduje się tak naprawdę Pontiac Fierro, lub inny dziwny wynalazek.
Cóż… producenci filmu postanowili być równie oscentacyjni, co sam Jordan Belfort. Samochód, który obserwujemy na ekranie to prawdziwe Lamborghini Countach 25th Anniversary. Nie replika.
Ojciec z synem budowali w garażu fałszywe Lamborghini i Ferrari. Trafili już w ręce policji