Komentarzem podzielił się z nami pilot załogi, czyli Łukasz Włoch. Superoes Oriküla 1 rozpoczynał się na szybkiej szutrowej drodze, a następnie wpadał na tor. To właśnie tam w jednym z podstępnych miejsc duet popełnił mały błąd, który kosztował ich kilkanaście sekund straty.
Łukasz Włoch: – Krótki superoes na torze złapał nas na błąd. Przestrzeliliśmy jeden z fragmentów i musieliśmy cofać. Ocena odpowiednich punktów hamowania jest tutaj naprawdę trudna. Szuter w słońcu świeci się prawie jak lód i niestety jest tak samo śliski. Staramy się opóźniać hamowania tam, gdzie mamy drogę na wprost, ale tam gdzie jest banda, albo nie ma jak wyjechać, jedziemy wolno. Trochę już kumamy gdzie jest bardziej ślisko, ale to tylko trochę.
Saaremaa Rally: Równa pętla Widłaka i Włocha. Potężny wypadek Torna