Istotną modyfikacją w 88. edycji najstarszego rajdu świata będzie powrót do tradycyjnego startu z olśniewającego Place du Casino w samym sercu Księstwa Monako. Może to nie jest najważniejszym elementem widowiska, ale tegoroczne rozpoczęcie imprezy przed niewyróżniającą się miejską kamienicą w Gap wyglądało wręcz żałośnie.
Start honorowy tegorocznego Rajdu Monte Carlo to jest jakaś kpina. Ciężko równać do Casino Monte Carlo, ale naprawdę parking pod urzędem wyglądał uwłaczająco dla "magicznego" Monte. Przynajmniej meta będzie tam, gdzie być powinna. #WRC #WRC2019 #RallyeMonteCarlo @OfficialWRC pic.twitter.com/vwKQ81g5Tj
— Marcin Zabolski (@MarcinZabolski) January 24, 2019
Akurat Rajd Monte Carlo jest imprezą, której pewien blichtr towarzyszy od zawsze. Choć logicznym jest zlokalizowanie startu w miejscowości, gdzie znajduje się sama baza rajdu, to jednak poczucie tam prestiżu było równie wysokie, co na parkingu Biedronki. Kilka kolorowych lamp rzuconych na urząd w rodzinnym mieście Sebastiena Ogiera nie zastąpiło efektownego kasyna z belle époque.
Przepych w minimalizmie
O ile rozpoczęcie Rajdu Monte Carlo odbędzie się z wielką pompą, to sama trasa będzie dość minimalistyczna jak na standardy WRC. Liczba kilometrów oesowych zmalała do 305,47 km, co sprawia, że wychyla się tylko nieco ponad dolny limit dla rund mistrzostw świata.
Odcinki specjalne będą jednak reprezentować to, co w Rajdzie Monte Carlo najlepsze. W czwartek, 23 stycznia po starcie spod kasyna załogi wyruszą do Górnej Prowansji na nocne odcinki, które wystartują w Malijai (jeśli nie uczyliście się francuskiego to nie zgadniecie, że czyta się to „maliże„). Inauguracyjny dzień zakończy najdłuższy oes rajdu (25,49 km) Bayons – Bréziers, który rozpocznie się dopiero o 22:26.
Piątek, 24 stycznia będzie najdłuższym dniem rajdu, liczącym 122,90 km oesowych. Zaplanowano wtedy 2 pętle z trzema 20-kilometrowymi próbami. Harmonogram soboty (25.01) i niedzieli (26.01) zakłada po 2 pętle z dwoma klasycznymi odcinkami każda.
Ostatni dzień będzie taki sam jak w tym roku. Rano będzie można założyć tylko świeże opony i ruszyć na La Bollène-Vésubie / Peïra-Cava (z kultową Przełęczą Turyńską, czyli Col de Turini). La Cabanette – Col de Braus w powtórce będzie stanowić dodatkowo punktowany Power Stage. W końcu wczesnym popołudniem Książę Albert II nagrodzi najlepsze załogi WRC przy głównej prostej ulicznego toru F1. Biedą nie zawieje.