Do tragicznie wyglądającego wypadku doszło w miniony weekend na chorwackiej autostradzie A4. W oczekującą nad dokonanie opłaty za przejazd Skodzie Octavii wjechało rozpędzone BMW. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu.
Szacuje się, że samochód bawarskiej marki w momencie zderzenia jechał 150 km/godz. Uderzoną Octavią na węgierskich tablicach jechała 3-osobowa rodzina, która rozbiła się o betonowe bloki i poprzedzające auto. Cała trójka (dwoje dorosłych i dziecko) w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Ich wydostanie z wraku zajęło 45 minut.
Chorwacka policja wciąż wyjaśnia wszystkie okoliczności zdarzenia. Wiadomo, że kierowca był trzeźwy. W jego organizmie wykryto jednak obecność narkotyków oraz leków, które mogły mieć wpływ na kolizję. 35-letni Chorwat walczył z narkotykowym uzależnieniem. Służby weryfikują z operatorem telekomunikacyjnym, czy w momencie zdarzenia korzystał z telefonu komórkowego.
Rodzina, która podróżowała Skodą na co dzień mieszka w Australii. Ojciec i syn mają paszport węgierski. Matka jest Chorwatką. Feralnego dnia jechali z Budapesztu na spotkanie ze swoimi krewnymi z Chorwacji. Według najnowszych doniesień, mimo stanu ciężkiego, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.