Z hotelowego monitoringu wynika, że około północy na parking podjechał Opel Vectra C. Nieznani sprawcy odczepili lawetę i po zaczepieniu jej do swojego samochodu odjechali w nieznanym kierunku.
Laweta została odnaleziona w poniedziałek rano parę kilometrów od miejsca zdarzenia, jednak w jej środku nie było już samochodu rajdowego.
– Lawetę znaleziono blisko hotelu, jednak samochodu już nie było – komentuje dla WRC Motorsport & Beyond Ireneusz Pleskot. – Ktoś to zrobił na zlecenie, to nie mógł być przypadek. Jest przypuszczenie, że około 00:30 w okolicznej kopalni ktoś przekładał samochód na inną lawetę. Nieznana nam osoba zadzwoniła do nas mówiąc, że słyszała rozmowy i widziała jakieś światła.
– Jeśli chodzi o lawetę, ta została znaleziona przez przejeżdżającego obok niej kierowcę ciężarówki. Ów kierowca zadzwonił do nas i powiedział, że przed godziną przejeżdżał i widział lawetę. Aktualnie policja ze Świdnicy wykonuje przy niej czynności śledcze, ściąga odciski palców itp. – wyjaśnił Pleskot.
Jest trop, zespół wciąż szuka
Pilot Jarka Kołtuna dodał również, że o godzinie 4:15 w nocy w miejscowości Boguszów-Gorce nieopodal Wałbrzycha ktoś słyszał często odpalany i gasnący silnik samochodu rajdowego. Następnie auto było widziane jak wjeżdża do czegoś w rodzaju garażu/stacji demontażu.
O godzinie 14:30 połączyliśmy się z Krzysztofem Oborskim – szefem zespołu C-Rally, do którego należy skradziona Fiesta R5, jednak ten wyraźnie zabiegany odpowiedział szybko: – Już mamy następne ślady. Wysłaliśmy w to miejsce ekipę i zobaczymy, czy będzie to właściwy trop. Jest szansa na odnalezienie samochodu – podkreślił Oborski.
Jeśli ktokolwiek wie cokolwiek na temat tego zdarzenia, proszony jest o kontakt telefoniczny z Irkiem Pleskotem: 792 377 017. Za wskazanie miejsca, w którym znajduje się samochód czeka nagroda w wysokości aż 20 000 zł.
O dalszych losach skradzionej Fiesty R5 będziemy informować na bieżąco.