Naszpikowane elektroniką samochody coraz częściej narażone są na ryzyko ataków hakerskich. Na poważnie do tej kwestii podeszła Tesla, która osobie potrafiącej wskazać luki w systemie zaoferowała w nagrodę nowy model 3.
Wszystko to odbyło się w kontrolowanych warunkach podczas corocznego wydarzenia na temat cyberbezpieczeństwa – Pwn2Own.
Podobne akcje cieszą się wśród koncernów motoryzacyjnych coraz większą popularnością. Firmy wolą nawiązać współpracę z osobami które potrafią ominąć zabezpieczenia, niż wydawać później miliony dolarów na aktualizowanie oprogramowania czy masowe akcje serwisowe.
Wszystkie modele amerykańskiego producenta mają na pokładzie zaawansowane oprogramowanie, łączność z internetem i potężnie rozbudowaną architekturę elektroniczną.
Firma Elona Muska postanowiła więc rzucić rękawicę hakerom, oferując im wyjątkową nagrodę za wskazanie dziur w systemie. Ostatniego dnia eventu Pwn2Own producent musiał w końcu uznać wyższość zdolnych programistów nad zabezpieczeniami.
Dwuosobowa ekipa w składzie Amat Cama i Richard Zhu, kryjąca się pod nazwą Fluoroacetate, zinfiltrowała system samochodu. Duet przekazał następnie wszystkie zgromadzone dane do ekspertyzy inżynierom Tesli. Elon Musk dotrzymał słowa i w zamian podarował zwycięzcom obiecany Model 3.
https://wrc.net.pl/tesla-zlapala-zlodzieja-nowoczesny-system-podbije-swiat
O ile nagrody na tego typu eventach to nic nowego, tak obecność producenta takiej rangi jak Tesla to już spore zaskoczenie. Nie wiadomo jak panowie podzielą się nowym samochodem, ale ich zasługi pozostają dla firmy bez wątpienia nieocenione.