Elektryczny SUV będzie zbudowany na bazie Modelu 3 i będzie mniejszą i tańszą wersją Modelu X. Oznacza to, że kalifornijska marka szykuje dla swoich klientów kolejnego SUV-a. Konstrukcyjnie Model Y będzie bazował na Modelu 3. Z najtańszą Teslą ma dzielić ok. 75 proc. części.
W przeciwieństwie do tego ostatniego ma klasycznie otwierające się drzwi, ale też znacznie więcej miejsca w środku niż ten pierwszy. Standardowo Model Y będzie miał pięć foteli, ale opcja 7-miejscowa również wchodzi w grę. Klienci mogą także liczyć na panoramiczny dach i system Autopilot (który ma osiągnąć niemal pełną funkcjonalność przed końcem tego roku). We wnętrzu zaś producent raz jeszcze postawił na minimalizm (z 15-calowym panelem dotykowym pośrodku).
Model Y dostępny będzie w czterech wariantach:
Standard:
zasięg: 370 km
maks. prędkość: 193 km/h
0-100 km/h w ok. 6 s
cena: 39 000 dolarów
premiera wiosną 2021
Long Range:
zasięg: 480 km
maks. prędkość: 209 km/h
0-100 km/h w mniej niż 6 s
cena: 47 000 dolarów
premiera jesienią 2020
Dual Motor:
zasięg: 450 km
maks. prędkość: 217 km/h
0-100 km/h w ok. 5 s
cena: 51 000 dolarów
premiera jesienią 2020
Performance:
zasięg: 450 km
maks. prędkość: 241 km/h
0-100 km/h w mniej niż 4 s
cena: 60 000 dolarów
premiera jesienią 2020
Tesla Model Y tył
Model Y dołącza do S, 3 i X, tworząc razem rodzinę S3XY. Możemy się spodziewać, że na początku Tesla będzie oferować droższe i mocniejsze wersje Modelu Y. Na najsłabszą i najtańszą odmianę trzeba będzie poczekać. W przypadku Modelu 3 było to ok. 2 lata. Ceny mają zaczynać się od 39 tys. dolarów.
źródło: autokult.pl / benchmark.pl