Kierowca Toyoty Yaris WRC liderem zimowej rundy WRC został już od piątkowego poranka, gdy przejął prowadzenie od Thierry’ego Neuvillea (kierowca Hyundaia był najszybszy na czwartkowym superoesie w Karlstad). Gdy na drugiej pętli warunki uległy pogorszeniu, Estończyk liczył się ze stratami. Najpierw pierwszą lokatę przejął kolega zespołowy Jari-Matti Latvala, a potem Teemu Suninen (Ford Fiesta WRC), którzy utrzymał się na czele do końca dnia.
Ott Tanak: Wtedy i tak pojechaliśmy całkiem niezłą pętlę, będąc tylko kilka sekund za Teemu [Suninenem]. W sobotę od rana dawaliśmy z siebie wszystko, aby wywalczyć zwycięstwo przy minimalnym ryzyku. Mieliśmy dobry rytm w samochodzie i wtedy już poszło. Miejscami było może nawet trochę nudno, ponieważ nie byliśmy w walce. Samochód był wspaniały, wszystko działało. W tych warunkach mieliśmy radość z jazdy.
31-latek zaskoczył wszystkich wyraźnym zwycięstwem na końcowym Wolf Power Stage, co zapewniło mu komplet 30 punktów (25 za zwycięstwo + 5 bonusowych za PS). Wydawało się, że będzie to podejmowaniem niepotrzebnego ryzyka, ale kierowca z Saremy zapewniał, że wszystko było pod jego kontrolą.
Ott Tanak: Nie mogę powiedzieć, że podjąłem jakiekolwiek ryzyko. Starałem się pojechać dobrze. Pojechaliśmy prawie perfekcyjny odcinek, z dobrą linią i rytmem. To zadziałało wspaniale. Nie wiem jak było na początku [przejazdów rywali], ale myślę, ze mieliśmy dobrą pozycję na drodze. Staraliśmy się jak najlepiej, więc jestem szczęśliwy z wyniku.
W trakcie Rajdu Szwecji Tanak wygrał najwięcej, bo 6 z 19 odcinków specjalnych. Po dwóch rundach ma już ich 13. Drudzy w tym zestawieniu, Sebastien Ogier oraz Thierry Neuville wygrali od Rajdu Monte Carlo po 5 oesów.
Rajd Szwecji: Przekonywujące zwycięstwo Otta Tanaka. Jest liderem mistrzostw!