Na zakończenie rywalizacji zawodnicy zmierzyli się z OS12 Liepaja. Była to niemal 25-kilometrowa, zarazem najdłuższa próba imprezy. Pasjonowaliśmy się tam głównie walką o trzecią pozycję. Fabian Kreim przed startem miał bowiem zaledwie 0,1 s przewagi nad Fredrikiem Ahlinem. Obaj kierowcy mocno naciskali i dawali z siebie wszystko. Ostatecznie szala korzyści przechyliła się na korzyść Ahlina. Szwed pokonał Niemca o 8,3 s i to on zajął 3. miejsce za Nikołajem Griazinem i Chrisem Ingramem.
To właśnie do Ahlina powędrowało oesowe zwycięstwo na zakończenie imprezy. Griazin stracił do niego 8,1 s, zaś Kreim i Ingram stracili równo 8,3 s. Co ciekawe, jeśli popatrzymy na średnią prędkość zwycięzcy w całym rajdzie, okazuje się, że tegoroczny Rajd Lipawy był szybszy niż Rajd Finlandii w WRC – tam średnia w całym rajdzie wyniosła bowiem 122.6 km/h, tym razem Griazin zawiesił poprzeczkę na 123.2 km/h.
Łukasz Habaj (5. miejsce): To był bardzo trudny oes, nie wiedzieć dlaczego, ale nie mogłem się skoncentrować. Wiedzieliśmy, że w takiej sytuacji musimy po prostu dojechać do mety. Po wczorajszych zmaganiach mieliśmy nadzieję na walkę o podium, ale nie mogłem dzisiaj kompletnie złapać tempa i zablokowaliśmy się na piątej pozycji. Zebrałem w tym sezonie mnóstwo doświadczenia, poczyniłem progres, bardzo dużo dała mi zmiana samochodu, więc generalnie jestem zadowolony. Dziękuję zespołowi, Skoda działała w tej imprezie idealnie.