Na OS14 Gołdap 2 w rywalizację włączył się nieoczekiwanie deszcz. Co prawda niektórzy zawodnicy zgłaszali już opady na drugim Pozezdrzu, jednak teraz rozpadało się na dobre. Jak to mówił Łukasz Habaj, w jednym miejscu pada, w drugim nie i trzeba się bawić z wycieraczkami. Na szczęście nie mieliśmy takiej sytuacji, że deszcz jednym pomaga, drugim przeszkadza – wszyscy przejechali we w miarę podobnych warunkach.
Niesamowite sceny oglądamy w ERC – Jari Huttunen wygrał kolejną próbę. Fin pokonał Nikołaja Griazina aż o 6 sekund, co teoretycznie zmniejszyłoby różnicę między nimi do 2,9 s. Sprawa wygląda jednak nieco inaczej, bo wcześniej Huttunen spóźnił się o minutę na PKC, co oznacza, że dostanie 10 sekund kary. Przed ostatnim odcinkiem Huttunen traci zatem 12,9 s. Gra skończona?
Jeśli chodzi o Polaków, to kolejne oesowe zwycięstwo powędrowało do Łukasza Habaja i Daniela Dymurskiego. Oni o 0,8 s pokonali drugich Grzegorza Grzyba i Jakuba Wróbla i o 5,4 s trzecich Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka. Co to oznacza dla losów mistrzostwa Polski? Jeśli Grzyb wyprzedzi Habaja na ostatnim oesie, jest mistrzem Polski. Jeśli będzie trzeci w rajdzie, to zaczynamy matematykę i podobne szanse na tytuł będą mieli wszyscy – Grzyb, Marczyk oraz Brzeziński, który jedzie nieco bardziej z tyłu i mocno oszczędza opony.