Być może już niebawem zwolni się też fotel w drugim samochodzie, ponieważ Brendon Harltey dostał już nieoficjalne wypowiedzenie. Nowozelandczyk nie wykorzystał swojej drugiej szansy w F1. Obecnie notuje dużo gorsze wyniki od Gasly’ego i nie czyni postępów. – Musiałby znacząco poprawić swoje wyniki w najbliższych wyścigach, aby jego sytuacja uległa zmianie – podsumowuje Marko.
Marko wykluczył z listy kandydatów Estebana Ocona, gdyż ten „ma kontrakt z Mercedesem”.
W tej sytuacji, w kontekście jazdy w Toro Rosso zaczęto wymieniać byłych juniorów Red Bulla, Jeana-Erika Vergne i Daniiła Kwiata. Teraz, jak ujawnił sam Marko, lista jest jeszcze dłuższa, a według mediów znajdują się na niej m.in. Stoffel Vandoorne, który po sezonie 2018 odejdzie z McLarena i właśnie Kubica, który wciąż szuka posady na przyszły rok.
Helmut Marko, szef doradców i konsultantów Red Bull Racing i Toro Rosso: To nie jest krótka lista. Przeciwnie, ona jest bardzo długa. Znajduje się na niej aż dziesięć nazwisk i cały czas bierzemy pod uwagę różne opcje. Każdy scenariusz może się zdarzyć.
Według informatorów portalu nextgen-auto, Robert Kubica jest bardzo wysoko na liście Helmuta Marko.