Volkswagen traci wiarę w elektryki. Niemcy podejmują niespodziewaną decyzję

Volkswagen od lat stawia właściwie wszystko na jedną kartę, która są samochody elektryczne. Czy takie podejście w końcu dla nich zaprocentuje? Wydaje się, że nie. A najlepszym tego dowodem może być najnowsza, dość zaskakująca decyzja niemieckiego producenta. VW wydał właśnie specjalne oświadczenie, w którym niejako przyznaje, że popyt na elektryki jest zbyt niski. 

volkswagen-id-7-elektryczny-passat
Podaj dalej

Volkswagen opóźnia debiut kolejnego elektryka

volkswagen-id-7-elektryczny-passat
fot. VW

O tym, jak wygląda nasz rynek, powinni decydować klienci. Gdy jednak w grę wchodzą przepisy i zakazy, możemy domyślać się, że coś jest nie tak. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaka technologia będzie najlepsza za 10 lat. A na chwilę obecną Diesel, czy benzyna dają dużo większe możliwości niż elektryk. Volkswagen zdaje się to zauważać, a efektem jest opóźnienie wprowadzenia na niektóre rynki elektrycznej odmiany Passata – modelu ID.7. 

Volkswagen Passat to samochód legenda, której nie trzeba przedstawiać chyba nikomu. Zasłynął głównie w połączeniu z jednostką 2.0 TDI jako samochód, który może i w niczym szczególnym nie zachwyca, ale też nigdy cię nie zawiedzie. Passat z silnikiem wysokoprężnym to samochód do wszystkiego. Niezależnie czy masz dużą rodzinę, czy sporo podróżujesz, a może przewozisz sporo bagażu czy jeździsz tylko do sklepu po bułki. I choć elektryk może naśladować wiele z funkcji spalinowego, na chwilę obecną po prostu nie jest aż tak praktyczny. 

Niemiecki producent właśnie poinformował, że jego elektryczny sedan ID.7 nie pojawi się w terminie na rynkach Ameryki Północnej. Podobnie, jak elektryczny van ID.Buzz. W oświadczeniu prasowym wydanym w środę nie pojawiają się ponadto żadne konkretne terminy, kiedy finalnie te samochody trafią do sprzedaży. 

volkswagen-id-7-elektryczny-passat
fot. VW

Amerykanie nie chcą elektrycznych VW

Volkswagen „stara się dokonywać wyborów opartych na zasadach rynkowych, słuchając jednocześnie swoich klientów. Ponieważ dynamika rynku stale się zmienia, Volkswagen opóźnia wprowadzenie sedana ID.7 w USA i Kanadzie”, – czytamy w informacji prasowej wydanej przez niemieckiego producenta. 

Rynek amerykański nie przyjął zbyt dobrze elektrycznych Volkswagenów i sprzedaż kompaktowego crossovera musiała być wskazówką, że sedan będzie radził sobie jeszcze gorzej. Pierwszy kwartał tego roku był szczególnie słaby dla ID.4, ponieważ sprzedaż spadła o 37% do zaledwie 6167 sztuk. Według Automotive News to najsłabszy wynik tego modelu w USA od 2022 roku. 

Elektryczny crossover ID.4 cieszył się popularnością także dzięki atrakcyjnych form finansowania, czy rządowych zniżek do zakupu elektryka. Te wynosiły do tej pory nawet 12 000 dolarów, więc naturalnie popyt wzrastał. Elektryczny sedan ID.7, czyli odpowiedniej spalinowego Passata, jest jednak dostępny w Europie. Przyjrzymy się zatem jego liczbom sprzedażowym na Starym Kontynencie. 

volkswagen-id-7-elektryczny-passat
fot. VW

Diesel sprzedaje się prawie 10 razy lepiej

Według JATO Dynamics w pierwszym kwartale tego roku w Europie sprzedano 1894 egzemplarze ID.7. To tyle co nic. Passat z silnikiem spalinowym osiąga prawie 10 razy lepsze liczby. W mniejszych liczbach sprzedawane są jedynie przestarzałe samochody dostawcze, takie jak model T6. Nie możemy się więc dziwić, że gdy Niemcy połączyli ze sobą wszystkie te kropki, podjęli decyzję o opóźnieniu wprowadzenia ID.7 na kolejne rynki. 

Nie jest to więc niespodzianka. Pytanie brzmi jednak, dlaczego tak wielka firma musiała przekonać się na własnej skórze, tak boleśnie, że Passat w wersji elektrycznej nie ma racji bytu? ID.7 nie działał nawet na papierze, a więc w praktyce może być tylko gorzej. Czy Niemcy podadzą datę wprowadzenia sedana na kolejne rynki? Czy w ogóle to zrobią? 

Przeczytaj również