Używane
Pierwsze uber kombi z V8 pod maską
W ostatnich latach Mercedes zaczął wycofywać świetne, 8-cylindrowe silniki z najbardziej sportowych odmian swoich samochodów. W zamian Niemcy zaczęli montować malutkie, czterocylindrowe hybrydy, co oczywiście nie mogło spodobać się klientom. I choć samochody mają więcej mocy niż kiedykolwiek wcześniej, brakuje im tego czegoś.
Sytuacja była zupełnie inna w latach 90., kiedy producentom nie brakowało fantazji. W tamtych czasach gorące uber kombi były naprawdę szczególne. Pierwszy Mercedes Klasy C ze znaczkiem AMG pojawił się w 1995 roku i otrzymał oznaczenie 36. Pod jego maską pracował rzędowy, sześciocylindrowy silnik.
Niecałe trzy lata po jego debiucie, pojawiła się generacja W202 z nowym modelem C 43 AMG. Była to pierwsza Klasa C w historii, która otrzymała silnik V8. Na przełomie lat 1997 i 1998 był to wyjątkowy pomysł, bowiem rywale w postaci BMW i Audi pozostali daleko w tyle. Bawarska firma miała swoje M3 ale tylko z sześciocylindrowym silnikiem. A Audi RS4 nawet jeszcze nie istniało. Pojawiło się dopiero w 1999 roku, a i tak firma z Ingolstadt zdecydowała się na jednostkę V6. Mimo takiej, a nie innej sytuacji, Mercedes umieścił pod maską swojego kombi potężne, 4,3-litrowe V8.
Mercedes nie osiągnął sprzedażowego sukcesu
Mimo tych wszystkich zalet, samochód nie był sprzedażowym hitem. AMG stawiało dopiero pierwsze kroki i nie było jeszcze tak rozpoznawalne jak dziś. Z tego powodu Mercedes wyprodukował tylko 4000 egzemplarzy, a jedynie 772 osoby zdecydowały się na wersję typu kombi.
Jeden z oficjalnych dealerów Mercedesa w Niemczech sprzedaje właśnie taki model – C 43 AMG T. Samochód jest w idealnym stanie. Wrażenie robi także jego „delikatne” opakowanie. Praktycznie w ogóle nie można go odróżnić od zwykłej Klasy C. Ten konkretny egzemplarz ma bardzo niski przebieg w postaci 43 779 kilometrów, za który odpowiedzialnych jest dwóch właścicieli.
Gdy spojrzymy na zdjęcia, praktycznie nie znajdziemy żadnych oznak zużycia. Skóra na siedzeniach czy kierownicy jest w bardzo dobrym stanie. Z opisu aukcji wynika, że samochód dostępny jest z pełną dokumentacją serwisową. Oznacza to, że auto prawdopodobnie nie miało żadnych długich przerw, a po prostu było użytkowane niezwykle rzadko, ale w regularnych odstępach. Takie kombi oczywiście nie będzie przesadnie tanie. Jest wystawione za 45 900 euro, czyli około 195 000 złotych. Biorąc jednak pod uwagę jego rzadkość i fakt, że z pewnością będzie tylko nabierało na wartości, może jest to niezła inwestycja.
