WRC: Dlaczego Sebastien Loeb wiąże się z Hyundaiem?

WRC: Dlaczego Sebastien Loeb wiąże się z Hyundaiem?

WRC: Dlaczego Sebastien Loeb wiąże się z Hyundaiem?

WRC: Dlaczego Sebastien Loeb wiąże się z Hyundaiem?

Jeżeli potwierdzą się informacje Autosportu o tym, że Sebastien Loeb związał się z Hyundaiem na WRC 2019, to będzie to jeden z najbardziej spektakularnych transferów w historii WRC. Przemawia za nim jednak kilka ważnych powodów.

Najpierw jednak ciężko będzie sobie wyobrazić Loeba z logotypem innej marki niż z zestawu należącego do grupy PSA. Natomiast w Rajdowych Mistrzostwach Świata szokiem będzie brak zasiadania za kierownicą Citroena. W globalnym czempionacie od 1999 r. prowadził w zasadzie tylko auta spod znaku dwóch szewronów (z wyjątkiem dwóch startów w 2000 r., gdy francuska federacja umożliwiła mu przejechanie Rajdu Korsyki i Rajdu San Remo za kierownicą Toyoty Corolli WRC). Taka zmiana po blisko 20 latach może mieć nieodwracalne konsekwencje.

Kolejne starcie Ogier kontra Loeb?

Choć w wielu wywiadach Sebastien Loeb oraz Sebastien Ogier tonowali temat swoich relacji i twierdzili, że ich konflikt był wyolbrzymiony przez media, to po raz kolejny mamy ku temu kontrargument. Na początku miesiąca Medhi Casaurang-Vergez z francuskiego Auto Hebdo zacytował Loeba, który stwierdził, że „Oni (miał na myśli Citroena) nie chcą już żebym jeździł w rajdach„.

To zdanie mówi znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać, bo niech nikogo nie zwiedzie, że brak trzeciego egzemplarza Citroena C3 WRC to efekt wycofania sponsoringu ze strony Abu Dhabi. Jestem przekonany, że to zdecydowane naciski Sebastiena Ogiera, a także w pewnym sensie roztropność Pierre’a Budara sprawiła, że 9-krotnego mistrza świata WRC odprawiono z kwitkiem. Mimo tego, że wyraźnie był chętny na więcej niż 3 rajdy w sezonie.

Jeżeli aktualny mistrz globu sądził, że pozbył się problemu gościa z faworyzującą go pozycją na drodze, to srogo się przeliczył. W moim odczuciu to właśnie determinacja Ogiera do wycięcia Loeba, wzmocniła w utytułowanym Alzatczyku chęć zdobycia miejsca w WRC. Nawet jeśli wiązałoby się to z zerwaniem wyjątkowo długiego związku z grupą PSA. To zresztą większy uszczerbek marketingowy dla koncernu niż dla niego samego. Citroen i grupa PSA nie będą już mieć sylwetki Loeba na własność.

Przelotne powroty

Jeden z najbardziej znanych fotografów rajdowych, Colin McMaster z agencji McKlein przyznał, że Loeb ma więcej powrotów na scenę niż Barbra Streisand. Coś w tym jest, ponieważ Francuz zakończył oficjalnie karierę w WRC po sezonie 2012, ale wciąż nie zerwał definitywnie z Rajdowymi Mistrzostwami Świata. Mało tego, jego zaangażowanie może być większe niż dotychczas, choć chyba nikt nie ma wątpliwości, że nie będzie to pełny sezon.

Przy każdym tego typu powrocie padają pytania „Po co mu to?” lub oskarżenia, że rozmieni się na drobne jak Michael Schumacher. Z tym drugim zdecydowanie nie zgodzę się, ponieważ dziś 44-letni mistrz rajdowej kierownicy nie angażuje się na pełny sezon. Pojawia się tylko w mądrze wybranych imprezach, w których przypomina, że wciąż nie uszło z niego powietrze.

Natomiast związek z Hyundaiem to powiedzmy poważniejsze zobowiązanie, więc na co mu to? Bo może! Dziś Loeb to znacznie bardziej wyluzowany gość niż w poprzedniej dekadzie. Nie musi już niczego, nikomu udowadniać (choć wciąż to robi, tak jak w Rajdzie Katalonii!). Wybiera to, co dla niego wygodne i korzystne. Garściami powinien czerpać z tego także Hyundai, który może pomóc w jeszcze lepszym dopracowaniu i20 Coupe WRC. Dodatkową motywacją do tego może być zagranie Ogierowi na nosie, gdyby to Thierry Neuville w dopracowanej przez Loeba rajdówce zdobył mistrzostwo świata.

Ale i tak skończy w rallycrossie

Związek z Hyundaiem może mieć także wpływ na kontynuację uwielbianych przez Loeba Rallycrossowych Mistrzostw Świata. Dla Francuza krótki format weekendu World RX to idealne rozwiązanie, aby nie spędzać ponad połowy roku poza domem. Nie spodziewam się tego, aby Loeb przyciągnął do zespołu Marcusa Gronholma fabryczne wsparcie Hyundaia, ale być może w jakiś sposób zwiększy pomoc techniczną przy Hyundaiach i20 Supercar dla zespołu GRX Taneco. To rozwiązałoby jednocześnie problematyczną kwestię przejęcia supercarów na bazie Peugeotów 208, które francuska marka chce najwyraźniej zamieść pod dywan.

Sam Loeb zrobił dziś małą odezwę do narodu na twitterze. Napisał, że pracuje nad sezonem 2019, umieszczając zdjęcie z testów Peugeota 3008 DKR w Abu Zabi przed Dakar Rally. W każdym razie niczemu nie zaprzeczył, a to oznacza, że zapewne już 13 grudnia czeka nas wyjątkowe wydarzenie w historii WRC. Sebastien Loeb odetnie pępowinę od Wersalu.

WRC: Hyundai ogłosi umowę z Sebastienem Loebem już w czwartek?

Przeczytaj również