Igor Szmidt Igor Szmidt 29.03.2019

Witaj w rodzinie. Sen o Kalifornii w rytmach Porsche 911 na poznańskich targach

21 interakcji Przejdź do dyskusji

Witaj w rodzinie. Sen o Kalifornii w rytmach Porsche 911 na poznańskich targach

„Porsche wciąż idzie naprzód, a 911 jest tego najlepszym przykładem. Czy chodzi o pierwsze roczniki 911, model G, czy 996 – wszystkie są ikonami swoich czasów. Bez względu na to, ile ten samochód ma lat, zawsze robi świetne wrażenie” – tymi słowy czwartkową konferencję prasową na Poznań Motor Show rozpoczął Wojciech Grzegorski, dyrektor marki Porsche Polska.

Jeszcze przed właściwą częścią konferencji na dniu prasowym Poznań Motor Show, zgromadzeni licznie dziennikarze obejrzeli 1,5-minutowy klip „California Dreaming the Porsche Way”, będący nawiązaniem do miejsca, w którym po raz pierwszy pokazano najnowszą generację legendarnego modelu 911.

Ósma generacja legendy

Wystawa niemieckiego producenta skoncentrowana została wokół Porsche 911 (992), czyli ósmej generacji flagowego modelu, w najdoskonalszy sposób wyrażającego DNA marki. Auto miało już swoją polską premierę, ale w Poznaniu po raz pierwszy w kraju zostało zaprezentowane szerokiej publiczności. Ponadto, po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć kultową 911-kę w wersji Cabrio.

Model naśladuje nowoczesne linie Coupé, bezsprzecznie zachowuje jednak formę typową dla Porsche 911 Cabriolet. W pełni automatycznie sterowany miękki dach ma szklane tylne okno, a w jego konstrukcji wykorzystano magnezowe pałąki, które skutecznie chronią przed „pompowaniem” poszycia przy wysokiej prędkości. Miękki dach można składać bądź rozkładać podczas jazdy z prędkością do 50 km/h. Nowa hydraulika skraca czas jego otwierania do około 12 s, a elektrycznie wysuwany deflektor wiatru zapewnia ochronę szyi i karku przed przeciągami.

W nawiązaniu do „snu o Kalifornii” i podkreśleniu słów Wojciecha Grzegorskiego, Porsche postanowiło przywieźć do Poznania nie tylko nowe 911 w pięciu różnych odmianach, ale także kilka kultowych modeli.

Moby Dick w Poznaniu

Porsche 911 F-model z 1968 r. znalazł się w centralnym miejscu ekspozycji samochodów z Zuffenhasuen, jednak największe emocje budziły dwa Porsche 935 – jeden z 1978 roku, drugi z 2018.

Owy model wyprodukowany specjalnie na 24 godziny Le Mans zyskał przydomek „Moby Dick” ze względu na swój podłużny „ogon”, masywną płetwę (spojler) i bazowy biały lakier. Na szóstej edycji Rennsport Reunion – motorsportowego eventu Porsche, który odbywa się na torze Laguna Seca w Kalifornii – odsłonięto współczesną wersję Porsche 935/78, które zostanie wyprodukowane tylko w ilości 77 egzemplarzy.

Samochód oparto o Porsche 911 GT2 RS – najmocniejszym z drogowych aut producenta ze Stuttgartu. Zasila je ta sama rzędowa szóstka o pojemności 3,8 litra z twinturbo, generująca 700 KM. Jednostka napędowa współpracuje z 7-stopniową, dwusprzęgłową skrzynią PDK z łopatkami przy kierownicy.

W specyfikacji znajdziemy też dwumasowe koło zamachowe oraz mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu o wyścigowej charakterystyce, ponieważ podwozie nie ma homologacji drogowej. Ekstremalne osiągi zapewnia przy tym niska masa, ponieważ większość nadwozia zostało zrobione z karbonu. Dzięki temu zabiegowi na wadze wynik wynosi 1380 kilogramów. Oprócz długiego tyłu, charakterystycznym nawiązaniem do modelu sprzed 40 lat są aerodynamiczne, 18-calowe obręcze kół, na których wylądowały wyczynowe opony Michelin w najbardziej agresywnej wersji slick.

Elektryczna przyszłość

Goście stoiska Porsche w strefie e-mobilności mogą też zobaczyć prototyp samochodu, którym marka w tym roku rozpocznie rywalizację w serii wyścigów Formuły E. Po serii triumfów i zakończeniu występów zespołu fabrycznego z Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA (w tym słynnego 24-godzinnego wyścigu w Le Mans) w 2017 r., niemiecki producent chce skupić się na testowaniu technologii i rozwiązań dla aut elektrycznych w najbardziej wymagających warunkach.

Jesienią swoją premierę będzie miał całkowicie elektryczny samochód sportowy Porsche Taycan, a zaledwie przed tygodniem marka ogłosiła, że kolejna generacja modelu Macan będzie też w 100% napędzana prądem. Również przed kilkoma dniami kierowca fabryczny Neel Jani ukończył pierwszy udany przejazd bolidem, który wystartuje w Formule E.

Gwiazda Silesia Ringu i Toru Poznań

a stanowisku Porsche nie mogło rzecz jasna zabraknąć Porsche 718 Cayman GT4 Clubsport, który w sierpniu i wrześniu będzie główną atrakcją jednego z kursów Porsche Experience na torze Silesia Ring.

Nowe 718 Cayman GT4 Clubsport na oponach Michelin stanowi efekt konsekwentnego rozwoju udanego modelu z Weissach. Po raz pierwszy ten wyścigowy, zbliżony do standardowego wóz z centralnie umieszczonym silnikiem występuje w dwóch fabrycznych wersjach: wariant Trackday przeznaczono dla ambitnych amatorów wyścigowej jazdy, a odmianę Competition zaprojektowano z myślą o udziale w krajowych i międzynarodowych zawodach motorsportowych.

Przy budowie nowego 718 Cayman GT4 Clubsport inżynierowie Porsche skoncentrowali się nie tylko na dalszej poprawie właściwości jezdnych i wykręcaniu lepszych czasów okrążeń, ale i na zrównoważonym wykorzystaniu surowców.

Zwinny i świetnie zbalansowany samochód z klatką bezpieczeństwa doczeka się w tym roku zapewne nie tylko wielu nabywców, ale i dedykowanych mistrzostw. Na początku maja wystartuje cykl Porsche Sprint Challenge Central Europe, którego partnerem technologicznym jest firma Michelin. Wśród 5 zaplanowanych rund jest także wizyta w Polsce na Torze Poznań. Za organizacją stoi nie byle kto, bo austriacki Lechner Racing. To wielokrotny (i aktualny) zdobywca tytułów w klasyfikacji kierowców i zespołów w Porsche Supercup, mistrzostwach towarzyszącym weekendom Formuły 1.

Przeczytaj również