Gdybym zapytał was o podanie choćby kilku nowych samochodów, przypuszczam, że sporo z was nie miałoby z tym najmniejszego problemu. Większość odpowiedzi byłaby co prawda błędna, a to wszystko z jednego prostego powodu. Producenci praktycznie rok w rok wypuszczają nowy model, jednak w dalszym ciągu to uzasadniona ewolucja niż kompletnie nowe auto.
Na przestrzeni ostatnich kilku lat obserwując markę SEAT, można było zauważyć trochę inną ścieżkę, szczególnie w obszarze modeli najbardziej usportowionych. Cuprę – Leona, Atecę – zna na pewno każdy z was. Modele z tym dopiskiem były odpowiednikiem volkswagenowskiej “R-ki” czy też modeli z emblematem “RS” w stajni Audi. Swoisty romans zwykłego samochodu z motorsportem. Okazał się on jednak nie być przelotny i rynek hot hatchy i sportowych SUV’ów wskoczył na wyższy poziom. Hiszpański temperament SEAT-a nie ma jednak końca i dzięki niemu na rynku pojawiła się osobna marka.