Potwierdzanie składu kierowców na kolejny sezon idzie wyjątkowo powoli. Dość powiedzieć, że mistrzowie świata z Toyoty nadal nie podpisali umów na 2024. W teorii wolnym zawodnikiem na następny rok pozostaje nawet już dwukrotny mistrz globu Kalle Rovanpera. Żadnego podpisu nie złożyli też inni kierowcy, którzy używali fabrycznych Toyot GR Yaris Rally1, czyli Elfyn Evans, Sebastien Ogier i Takamoto Katsuta. Japoński producent deklarował, że chciałby utrzymać dotychczasowy skład, ale kwestia niektórych kontraktów pozostaje otwarta.
Hyundai wystawi czwarte Rally1?
Najmniej niewiadomych mamy w Hyundaiu, który w 2024 wystawi i20 N Rally1 dla Thierry’ego Neuville’a oraz powracającego Otta Tanaka. Od kilku miesięcy było wiadomo, że ekipa z Alzenau zastanawia się nad wystawieniem nie trzech, a czterech aut w 2024 r. To znacząco zmieniłoby możliwości na dostanie się do topowej kategorii WRC większej liczbie utalentowanych zawodników. Decyzja miała być podjęta do końca września, ale poznaliśmy ją dopiero na koniec października. Hyundai potwierdził z iloma samochodami rozpocznie Rajd Monte Carlo, inaugurujący kolejny sezon mistrzostw.
„Jak wiecie, mamy do zakomunikowania obsadę trzeciego samochodu” – mówił szef ekipy Hyundaia, Cyril Abiteboul na konferencji prasowej po Rajdzie Europy Centralnej. „Już mówiliśmy, że będzie on dzielony przez różne załogi, więc musimy je jeszcze ogłosić. To może wydarzyć się w każdej chwili” – dodał, po czym prowadząca panel Becs Williams dopytała o plotki o możliwym czwartym aucie. „Słuchaj, podoba mi się [pomysł na] czwarty samochód, ale uważam, że sukces opiera się na planowaniu, organizacji i priorytetyzacji. Wydaje mi się, że w pierwszej kolejności musimy upewnić się, że wszystkie 3 załogi dostaną w przyszłym roku auto, jakiego potrzebują. Nad tym będzie skupiał się zespół i z tego powodu opóźnimy wystawienie czwartego samochodu. Jednak oczywiście skupiamy się też na młodych kierowcach. Wszystko jest kwestią odpowiedniego timingu” – wyjaśnił.
Co to oznacza dla rynku transferowego w WRC?
Z wypowiedzi Cyrila Abiteboula można wyczytać więcej niż może się wydawać. Przede wszystkim opóźnienie czwartego samochodu, oprócz oszczędzania środków finansowych, to sygnał, że nie powinno być już żadnego głośnego transferu do Alzenau. Hyundai miał próbować ściągnąć do siebie nawet Kallego Rovanperę, ale to zgodnie z oczekiwaniami raczej się nie wydarzy. Wykluczyć można już też chyba przejście bardzo regularnego Elfyna Evansa, który na pewno może liczyć na pozostanie w Toyocie.
Jedynym możliwym ruchem na linii Toyota – Hyundai może być jedynie Sebastien Ogier. 8-krotny mistrz WRC jest zainteresowany jedynie częściowym programem startów, choć wielokrotnie podkreślał, że chętnie zostanie w rodzinie Toyoty. Jeśli nie uda się go namówić to obsada trzeciego auta przypadnie zapewne do podziału między Esapekkę Lappiego i Teemu Suninena.
Ten pierwszy dostał w tym roku szansę startu we wszystkich rundach. Choć pokazał topową prędkość, to wielokrotnie nie wytrzymywał ciśnienia. Jeszcze w trakcie Rajdu Europy Centralnej Abiteboul brał jednak w obronę Lappiego, co może sugerować, że pozostanie w zespole. Z kolei Suninen, który zastąpił tragicznie zmarłego Craiga Breena sumiennie pracuje na pozostanie w ekipie bezpieczną jazdą i zabezpieczaniem punktów.
Wiele wskazuje na to, że po 18 sezonach z rzędu w topowej kategorii Rajdowych Mistrzostw Świata, Dani Sordo zakończy karierę w WRC udziałem w wieńczącym sezon Rajdzie Japonii. Choć wciąż jest w stanie zdobywać podia (w tym roku 2. w Portugalii, 3. w Grecji), to dalsze inwestowanie w 40-latka nie wydaje się perspektywiczne. Prawdopodobnie czwarty samochód pozostanie sporadycznie do dyspozycji juniora Hyundaia, którym jest mistrz WRC2 z 2022 r., Emil Lindholm. Trudno oczekiwać, aby szansę, choćby na częściowy program miał z powrotem w Hyundaiu, Oliver Solberg.
Kto trafi do M-Sportu?
Największą zagadką jest przyszłoroczna obsada Fordów Puma Rally1 z M-Sportu. Ekipa z Dovenby nie ma perspektyw na dorównanie budżetem ekipom fabrycznym (Ford dostarcza silnik i pomaga w niektórych pracach badawczo-rozwojowych), ale wielu szybkich kierowców może go przynieść ze sobą. Szanse na zawodników z dużym potencjałem prędkości są w teorii niewielkie, ale możliwe. Być może Malcolm Wilson namówiłby Red Bulla, aby chociaż na część rund zatrudnić Sebastiena Ogier i Sebastiena Loeba. W kuluarach przewijają się też nazwiska nieobecnego od kilku lat Krisa Meeke’a oraz świeżo upieczonego mistrza WRC2, Andreasa Mikkelsena.
Z realnych scenariuszów coraz mocniej wygląda kandydatura powrotu do auta Rally1, Adriena Fourmaux. Francuz zaimponował w Rajdzie Europy Centralnej wygraniem klasy RC2 (wszystkie auta Rally2), pokonując całą stawkę WRC2 (nie punktował w trakcie tego rundy). W nagrodę za zdobycie mistrzostwa Wielkiej Brytanii w Fordzie Fiesta Rally2, pojedzie Rajd Japonii w Pumą Rally1. Swój egzemplarz odstąpi zaliczający, co tu dużo mówić, beznadziejny sezon Pierre-Louis Loubet (w klasyfikacji sezonu ma mniej punktów od Olivera Solberga z WRC2).
Jednak według publicznych deklaracji, ma on nadal jeździć dla M-Sport Forda w sezonie 2024. Z racji możliwej większej otwartości na pay-driverów, do składu na 2024 r. rozważyć trzeba też drugiego w WRC2, Gusa Greensmitha oraz Gregoire’a Munstera, za którym dwa starty Fordem Puma Rally1 w WRC. M-Sport liczy także na sprzedaż swojej konstrukcji topowej kategorii do prywatnych zespołów. Wśród plotek w rajdowym padoku wymienia się możliwą Pumę Rally1 dla ORLEN Teamu. Podobno trwają rozmowy, aby kilka rund takim autem zaliczył Kajetan Kajetanowicz. W samym ORLEN 80. Rajdzie Polski mówi się o opcjonalnym starcie Roberta Kubicy.