Zmienianie zespołu po wywalczeniu mistrzostwa świata wydaje się dość szalone, ale historia zna takie przypadki. Nie trzeba daleko sięgać pamięcią, bo do 2019 r. Wówczas rajdowym mistrzem świata kierowców został Ott Tanak, po czym odszedł z Toyoty i podpisał kontrakt z Hyundaiem. Już w czerwcu sieć obiegła informacja serwisu DirtFish o tym, że menedżer Rovanpery, Timo Jouhki prowadzi rozmowy nie tylko z Toyotą. Nawiązano też kontakt z fabrycznym zespołem Hyundaia, choć wydaje się, aby jedynie wywrzeć presję negocjacyjną.
Dlaczego Kalle Rovanpera waha się przed przedłużeniem kontraktu z Toyotą?
Świeżo upieczony mistrz świata w wieku 23 lat ma na koncie aż 2 tytuły zdobyte rok po roku. On sam, jak i jego środowisko, mają świadomość rosnącej wartości. To z kolei umożliwia wywalczenie więcej w negocjacjach, które wcale nie idą jak po maśle. O braku porozumienia nie słychać od wielu miesięcy, a żadenego podpisu nie złożono także do momentu zakończenia przedostatniej rundy WRC, Rajdu Europy Centralnej. W kwestii podpisania nowej umowy z dwukrotnym już mistrzem świata dla fińskiego serwisu Yle wypowiedział się szef fabrycznej ekipy Toyoty.
„Sytuacja z Kalle wygląda naprawdę dobrze” – uspokajał dowodzący projektem Toyota Gazoo Racing w WRC, Jari-Matti Latvala. „Jest zatrudniony przez Toyotę i powiedzmy, że umowa jest gotowa w 95 proc. Do dogrania zostało kilka małych kwestii. Kontrakt powinien być gotowy na Rajd Japonii (finałowa runda sezonu – przyp. red.)” – stwierdził JML.
Prywatna pasja kością niezgody
Próbowano dopytać się, co jeszcze blokuje podpisanie nowego kontraktu. Latvala przekonuje, że nie chodzi o kwestie finansowe. Kalle Rovnapera miał zaakceptować proponowane przez japońską markę wynagrodzenie. Kwestią sporną ma pozostawać stopień zaangażowania w inne sporty motorowe. Chodzi przede wszystkim o uczestnictwo w driftingu, który młody Fin uwielbia.
Kalle Rovanpera wygrywał w tym roku m.in. zawody Formula Drift w Japonii oraz popisywał się dobrą formą podczas europejskich imprez z serii Drift Masters. Startując wyczynową Toyotą GR Supra wygrał m.in. kwalifikacje w Warszawie na PGE Narodowym. Drifting to wielka pasja 23-latka, ale jego zaangażowanie w ten sport wiąże się jednak z ryzykiem. Jakakolwiek kontuzja, która wykluczyłaby go z wypełniania kontraktu w WRC stworzyłaby spore napięcia.
Polacy, jak mało kto, doskonale zdają sobie sprawę, że angażowanie się w różne dyscypliny sportów motorowych może mieć fatalne skutki. Doświadczył tego chociażby Robert Kubica, który po wypadku w rajdzie Ronde di Andora (6 lutego 2011 r.) musiał przerwać błyskotliwą karierę w F1. Po latach Polak przyznał, że miał to być ostatni start przed podpisaniem wymarzonej umowy ze Scuderią Ferrari. Stajnia z Maranello kategorycznie zakazała w kontrakcie uprawiania rajdów i innych dyscyplin motorsportu.
Toyota nie ma żadnego kontraktu na 2024, ale chętnych do podpisu nie zabraknie
Choć w WRC widzieliśmy już niejedną sensację transferową, to najbardziej prawdopodobne jest, że Kalle Rovanpera zostanie w Toyocie. Historia udowadnia, że przechodzenie do tzw. dream teamu bywa niekorzystne zarówno dla zespołu, jak i topowych kierowców. Ewentualne przejście do Hyundaia i konkurowanie o prym w ekipie z Thierrym Neuvillem i Ottem Tanakiem rodziłoby wiele napięć. Zresztą Hyundai i20 N Rally1 nadal ma mieszaną reputację i nie każdy widzi dobrze radzi sobie z tą maszyną.
W Toyocie Kalle ma raczej wszystko, czego potrzeba do kolejnych zwycięstw. Toyota GR Yaris Rally1 jest stale rozwijana i charakteryzuje się dużą niezawodnością. Z tego względu dogranie szczegółów z Rovanperą wydaje się już tylko formalnością. Zresztą Toyota chce utrzymać na 2024 r. dotychczasowy skład. Kontrakty do podpisania mają jeszcze Elfyn Evans, Sebastien Ogier (na niepełny sezon) i Takamoto Katsuta. Jednak jak zaznaczył Latvala w rozmowie z Yle, kilka umów z pozostałymi kierowcami pozostaje sprawą otwartą. Wszystko powinno być wyjaśnione do połowy listopada.