Zastał swoje Lamborghini na cegłach. Straty wyceniono na niewyobrażalną kwotę

Przy okazji czytania o takich zdarzeniach niemal zawsze zastanawiamy się, po co ludzie kradną rzeczy, których sprzedanie w późniejszym czasie jest niemal niemożliwe. No bo co np. zrobić z wartymi fortunę kołami od Lambo? Wystawić w portalu aukcyjnym? Od razu będzie wiadomo, że pochodzą z kradzieży. Można je też zostawić dla siebie – tylko po co? Żeby ładnie wyglądały w garażu? A może wy macie na to jakiś pomysł?

Zastał swoje Lamborghini na cegłach. Straty wyceniono na niewyobrażalną kwotę
Podaj dalej

Pewien przypadkowy mieszkaniec Aten w drodze do pracy natknął się na piękne Lamborghini Huracan Spyder. Auto było jednak niekompletne – ukradzione zostały koła oraz hamulce. Według greckiego dziennika Iefimerida samochód należy do Adnana Yassine’a, właściciela telewizji Arabica i prezesa libańskiego klubu piłkarskiego Bourj FC.

Właściciel supersamochodu powiedział policjantom, że zauważył auto bez kół, kiedy jak na ironię, wychodził z domu aby udać się Lamborghini na przegląd.

Jak stwierdził, zmarnował jedynie trzy godziny, aby dowiedzieć się od mundurowych, że nie są w stanie mu pomóc, a ujęcie sprawcy jest w zasadzie niemożliwe. Straty oszacowano wstępnie na 40 tys. Euro, czyli w przeliczeniu ponad 180 tys. zł. Co jednak najgorsze, samochód w pełni ubezpieczony jest tylko w Libanie. W Grecji natomiast na 1/3 swojej wartości.

fot. carscoops.com

Przeczytaj również