Mają nowy bicz na polskich kierowców! Śledzący fotoradar, złapie jednocześnie 32 samochody

Policja ma nową broń na kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów. Fotorapid PRO, bo o nim mowa, to najnowszy fotoradar śledzący, który potrafi złapie 32 auta jednocześnie. Produkcją zajmie się polska firma ZURAD, a urządzenie zacznie pracę na ruchliwej S8.

fotorapid-pro-z-samochodu
Podaj dalej

Nowy fotoradar, tylko w czasie testów zarejestrował 59 wykroczeń

Jak donosi dziennik.pl. , śledzący fotoradar już niebawem zacznie namierzać kierowców jadących trasą S8. To urządzenie może również zastąpić policyjne wideorejestratory. Dziennikarze portalu jako jedyni, sprawdzili działanie Fotorapid PRO w terenie. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania.

Urządzenie zamocowane w bagażniku niepozornego kombi, jest niewidoczne dla kierowców. Prezentacja działania fotoradaru w Warszawie, podczas przejazdu 50-kilometrowym odcinkiem trasy S8, skutkowała zarejestrowaniem aż 59 wykroczeń.

Żaden z kierowców nie zawrócił uwagi na poruszające się Volvo V70 z nowym fotoradarem. W rezultacie dziennikarze podziwiali jak kierowca BMW, wyprzedził testowy samochód z Fotorapid PRO, z prędkością 155 km/h. Rekordzistą jednak okazał się kierowca Skody Superb, który pędził z prędkością 179 km/h.

Jakość nagrań z kamery Fotorapid PRO, pozwala na identyfikację twarzy kierowców. Ponadto policjanci z łatwością udowodnią jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa i zarejestrują korzystanie z telefonu podczas jazdy. W rezultacie, kierowcy którzy łamią prawo, mogą się spodziewać wysokich mandatów, a nawet utraty prawa jazdy.

ZURAD fotoradar foto dziennikpl
Fotoradar Fotorapid PRO, fot.dziennik.pl

Fotorapid PRO jest dużo  lepszy od wideorejestratora w policyjnym BMW, a to nie koniec nowości

Najnowsze urządzenie, które trafi do radiowozów policji, rejestruje prędkość pojazdu mierzonego, w zakresie od 2 do 300 km/h z dokładnością +/- 1 km/h.  W tym samym czasie, może namierzać jednocześnie 32 samochody, poruszające się po drodze.

Ten przyrząd może zastąpić również tradycyjne wideorejestratory, nie wymaga ingerencji w układy samochodu, oraz co ciekawsze nie wymaga zrównania prędkości ze sprawcą szaleńczej jazdy. Co najważniejsze, daje 99,9 proc. skuteczności dowodów popełnienia wykroczenia. Kierowca nie będzie dyskutował, że to nie była jego prędkość tylko radiowozu. Informacje o przekraczających prędkość mogą być przekazywane do patrolu usytuowanego na bramkach poboru opłat, więc „szczęśliwiec” sam się zatrzyma i umożliwi bezpieczne poddanie go „rozliczeniu” – powiedział Sebastian Margalski (ZURAD), w rozmowie z dziennik.pl

Obecnie urządzenie, potrafi wyłapywać jazdę na zderzaku, w związku z tym, że posiada zdolność mierzenia odległości między pojazdami. Zarówno według kryterium czasu, jak i dystansu w metrach.

Fotorapid PRO
fot.dziennik.pl

Jak zapowiedział przedstawiciel firmy produkującej Fotorapid PRO, wkrótce w ich ofercie pojawi się jeszcze bardziej zaawansowane urządzenie. Będzie posiadać aż 6 kamer, z funkcją rozpoznawania tablic, która umożliwi przeszukiwanie baz danych pojazdów.

Urządzenie będzie jednocześnie kontrolować do 6 pasów w różnych kierunkach ruchu i rozpoznawać tablice rejestracyjne dzięki systemowi ANPR. Odpowiednie ograniczenie prędkości, będzie automatycznie przypisane dla różnych pasów i do każdego samochodu, na podstawie jego klasy.

FR PRO nie tylko wyłapie „szybkich i wściekłych”. Wychwyci nieprawidłową jazdę: po buspasie, na zakazie, pod prąd, po chodniku czy też poboczem. Ponadto, konfiguracja sprzętu pozwoli na rejestrowanie  naruszeń zakazu ruchu ciężarówek.

Wygląda na to, że polscy kierowcy powinni mieć się na baczności. Łamanie przepisów, będzie ich słono kosztować.

Przeczytaj również