Już nie SUV? Teraz w tych modelach kierowcy dostrzegli ogromny potencjał

Moda ma to do siebie, że przemija. Kierowcy, którzy ukochali nadwozie typu SUV, dostrzegli teraz spory potencjał w modelach, na których do tej pory niewielu skupiało swoją uwagę. Rosnące zainteresowanie daje się już zauważyć w rosnących cenach zakupu zarówno nowych, jak i używanych egzemplarzy. Nawet rodziny z napiętym budżetem wybiera tego typu pojazdy na plan B i alternatywę dla Dacii Sandero.

van transport nie suv do domu
Podaj dalej

Nowy trend idzie z Hiszpanii – jeśli nie SUV to co?

Jak każdy trend, także ten na plan B dla SUV-a w garażu ma swój początek. Obserwacje rynku hiszpańskiego pozwalają dojść do wniosku, że nawet kompaktowy SUV od Dacii znalazł już swoją alternatywę. Kierowcom nigdzie się nie przelewa, więc budżety bywają mocno okrojone, jeśli chodzi o zakupy rodzinnego samochodu do domu.

Ten plan B, z którego już chętnie kierowcy korzystają, jest bardzo ciekawy. To dlatego, że aż cztery na pięć sprzedanych w czołówce chętnie kupowanych w tym kraju to SUV-y, ale ten piąty ma nadwozie typu VAN. Nie jest tajemnicą, że taki zakup cenowo ustępuje SUV-om, albo jest na podobnym poziomie. Kierowcy jednak dostrzegli w tego typu nadwoziu ogromne możliwości, jeśli chodzi o ładowność, ale nie tylko. Podróżując z rodzinami  odkryli, że VAN daje im świetną opcję na nocleg w samochodzie.

W rezultacie kompaktowe VAN-y z rodowodem modeli komercyjnych stają się świetną alternatywą dla tych, którzy chcą mieć samochód do pokonywania wielu kilometrów autostradami i drogami krajowymi – i oczywiście nie chcą Dacii. Jakie modele są najbardziej cenione?

JUZ NIE SUV TYLKO VAN DO DOMU
FREEPIK

W czołówce cztery marki z dieslem pod maską

Nie wiadomo, jak to się stało, że w dobie elektryfikacji alternatywą dla SUV-a staje się VAN z dieslem pod maską. Jeśli chodzi o pokonywanie dużych dystansów, to nie jest tajemnicą, że taki silnik spalinowy jest idealną opcją. Być może o zmianie trendów zadecydował fakt, że producenci już nie stawiają na diesle pod maską SUV-ów. Większość już myśli o alternatywie elektrycznej albo hybrydowej w napędach dla swoich samochodów.

W takiej sytuacji VAN-y tj. Citroën Berlingo , Peugeot Rifter , Renault Kangoo czy Opel Combo i wiele innych, będąc dostępne z silnikami diesla okazują się idealne dla rodziny. Nie brakuje w nich przestrzeni, a zużycie paliwa pozwala zaoszczędzić na wydatkach.

Nowy trend widać już także w cenach VAN-ów. Jest popyt to i ceny poszły w górę. To dotyczy zarówno tych nowych z salonów, jak i używanych. Te drugie są obecnie bardzo poszukiwane na tamtejszym rynku. Za Citroena Berlingo z 2023 r. z silnikiem diesla o mocy 102 KM trzeba często zapłacić blisko 27 tys. euro. To nieco ponad 120 tys. zł. Renault Kangoo z rocznika 2020 to wydatek 11 000 euro. Peugeot Rifter z roku 2022 kosztuje blisko 24 tys. euro, a Opel Combo z tego rocznika to wydatek 17 tys. euro. To tylko wybrane spośród wielu ofert VAN-ów nowych i używanych na portalu Coches.net.

Powszechnie wiadomo, że powyżej wymienione samochody są jeszcze bardziej wszechstronne, niż te o nadwoziu SUV. Teraz świetnie się sprawdzą nie tylko w przypadku osób pracujących na własny rachunek, przewoźników i firm. Także dla rodzin i entuzjastów przygód. Nowy trend wydaję się więc całkowicie zrozumiały. To zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że coraz więcej producentów tak je projektuje, by sprawdziły się pod względem wszelakiej funkcjonalności. Czy Polscy kierowcy także dostrzegą potencjał takich VAN-ów i porzucą swoje SUV-y? Na to przyjdzie nam poczekać. Nie jest jednak wykluczone, że wielu dostrzeże takie rozwiązanie, gdy diesel pod maską będzie coraz rzadziej widywany, a hybrydowe napędy nie stanieją. NIE PRZEGAP: To była kwestia czasu. ChatGPT debiutuje w czterech modelach europejskiego producenta

Przeczytaj również