Rallycrossowe mistrzostwa Polski znowu nie zawiodły. Zacięta walka w Poznaniu

W miniony weekend polscy kibice motorsportu mieli spore zagwozdki, którą rywalizację śledzić. Część z nich mogła podziwiać fantastyczne boje podczas czwartej rundy rallycrossowych mistrzostw Polski. Zmagania odbyły się w Poznaniu, gdzie nie mogło zabraknąć również ekipy Avalon Extreme Racing.

Rallycrossowe mistrzostwa Polski znowu nie zawiodły. Zacięta walka w Poznaniu
Podaj dalej

Udane treningi, dobre czasy i niezawodny zespół

Tuż przed czwartą rundą czempionatu reprezentant Avalon Extreme Racing odbył serię udanych treningów: – W zaplanowanym na piątek dniu treningowym pojechałem o 0,6 sekundy szybciej na każdym z okrążeń. Zamknąłem pięć okrążeń z rzędu w 0,3 sekundy. To zaskakująco dobry wynik – komentował Maciej Manejkowski

Wyścigowym wyzwaniom sprostał również niezawodny zespół Avalon Extreme Racing, dla którego dzień treningów okazał się niełatwym sprawdzianem: – Pierwszy raz w historii Fiesty ProTo RX doszło do awarii samochodu. I to tuż przed zawodami. Co gorsza, była to seria drobnych usterek, które pojawiały się na każdej z sesji treningowych. Jednak nie poddaliśmy się! Pół nocy walczyliśmy z naprawą auta. W końcu się udało – dodał Manejkowski.

Pogoda spłata figla

Do końca zespół Avalon Extreme Racing i reprezentujący go Manejkowski liczyli na zmianę warunków pogodowych. Niestety pogoda do końca pozostała taka sama: – Mam zbyt mały zespół, aby mieć możliwość dokonywania zmian ustawień auta w czasie zawodów. Wszystkie prognozy zapowiadały obfite opady deszczu i cały weekend jeździłem autem ustawionym na mokro. Pierwsze krople z nieba spadły dopiero podczas ceremonii rozdania nagród. Dysponowałem tylko jednym kompletem opon na suchą nawierzchnię. Na ostatnim wyścigu wyszło już z nich płótno… Wycisnąłem z siebie, opon i Fiesty wszystko, co potrafiłem i wystarczyło to na solidne drugie miejsce w każdym z dwóch dni wyścigowych.

Sobotnie, jak i niedzielne zmagania podczas rywalizacji w Poznaniu Manejkowski zakończył na wysokim drugiej pozycji. Ostatniego dnia zawodów reprezentant Avalon Extreme Racing uzyskał znacznie lepszy wynik. Niestety nawet finałowy bieg nie zakończył się wymarzonym pierwszym miejscem: – To był świetny weekend, mój główny rywal był w fantastycznej formie i miał perfekcyjnie przygotowane auto. Wyścigi były na najwyższym poziomie. O zwycięstwie decydował ułamek sekundy. Zająłem drugie miejsce. Mogę mówić o sukcesie, ale do poprawy! Jeśli chodzi o wynik sportowy, to moim celem jest zwycięstwo. Jestem przekonany, że w następnej rundzie uda się to osiągnąć – zapowiadał Manejkowski.

Celem jest tytuł

Mistrzostwa są już na półmetku. Z każdą rundą rywalizacja jest coraz bardziej emocjonująca. Reprezentant Avalon Extreme Racing ma apetyt na tytuł mistrza. Do tej pory był liderem klasyfikacji w klasie SuperCars Light: – Na półmetku sezonu utraciliśmy prowadzenie na rzecz remisu. Jedna przegrana bitwa nie przesądza o zwycięstwie. Nie poddamy się i o tytuł będziemy walczyć do ostatniego wyścigu. Damy z siebie wszystko – zapowiadał Sebastian Luty, prezes zarządu Fundacji Avalon, ambasador Avalon Extreme.

Przeczytaj również