Przygoński tuż za podium
Zeszłoroczna edycja imprezy pokazała, że kluczem do dobrego wyniku jest unikanie większych przygód. Mimo przejechania tysięcy kilometrów, rywalizacja okazała się niemal sprinterska. Dzięki czystej jeździe Jakub Przygoński i Timo Gottschalk wywalczyli czwarte miejsce. Przed nimi znalazły się jedynie dakarowe legendy: Stephane Peterhansel, Nasser Al-Attiyah i Carlos Sainz. Za plecami załogi ORLEN Team znalazł się m.in. Nani Roma.
W tym roku Polak postanowił zmienić auto, którym powalczy. Po starcie Toyotą postawił na Mini Buggy, które w zeszłym roku okazało się zwycięską konstrukcją. Z pewnością sprawia to, że już na starcie imprezy można myśleć o miejscu na upragnionym podium.
Martin Prokop i Viktor Chytka mieli więcej przygód na trasie, ale nie przeszkodziło im to w dobrym zaprezentowaniu się. Ostatecznie zostali sklasyfikowani na dziewiątej pozycji.
Motocykliści liczą na więcej
W tym roku do mety Rajdu Dakar w motocyklowej stawce wśród biało-czerwonych dotarł tylko Konrad Dąbrowski. 19-latek został sklasyfikowany na 28. miejscu. Jednocześnie znalazł się na siódmej pozycji wśród debiutantów oraz trzeciej w klasie Marathon. Maciej Giemza po upadku musiał przedwcześnie zakończyć batalię, podobnie jak Adam Tomiczek.
Giemza będzie miał w przyszłym roku szansę na rehabilitacje. Motocyklista ORLEN Team od kilku tygodni przebywał w Abu Zabi na obozie przygotowawczym, który w połączeniu ze świetnym sprzętem powinien dać życiowy rezultat.
Wiśniewski nie chce zapeszać
Kamil Wiśniewski po sukcesach Rafała Sonika, godnie przejął miano polskiego pretendenta do końcowego triumfu. W tym roku prezentując równe tempo ukończył rywalizację na czwartym miejscu. W tym roku cel jest zdecydowanie większy, ale zawodnik ORLEN Team nie chcąc zapeszać mówi jedynie o podium.
– Teraz powalczymy o podium. Mamy nową broń. Jadę quadem tylnonapędowym z całkowicie zmodyfikowanym silnikiem. Ma bardzo dużą moc. Testowaliśmy go od początku sezonu. Silniki przejeżdżały około 4000-4500 kilometrów i rozbieraliśmy je, by sprawdzić zużycie. Przewidujemy już, że w połowie rajdu zmienimy silnik, za co otrzymamy minimalną karę. Możemy zaryzykować jazdę na jednym motorze, ale jest tak mocno zmodyfikowany, że na 95% dokonamy zmiany – zapowiadał Wiśniewski.
Polacy zdominują UTV?
Niezwykle miłą niespodziankę w styczniu sprawili nam zawodnicy startujący w klasie UTV. Aron Domżała i Maciej Marton zaciekle walczyli o końcowy triumf, ale ostatecznie stanęli na najniższym stopniu podium. Na czwartym miejscu sklasyfikowano najlepszych debiutantów: Michała Goczała i Szymona Gospodarczyka. Marek Goczał i Rafał Marton wywalczyli ósme miejsce, drugie wśród debiutantów. Czy w tym roku właśnie ta klasa okaże się niezwykle udana dla naszych zawodników? Trzymamy kciuki!