Tarcze hamulcowe – jak ocenić ich stan?
Układ hamulcowy jest bez wątpienia jednym z najważniejszych w naszym samochodzie. Zresztą, wszystkie są ważne i od każdego z nich zależy nasze bezpieczeństwo na drogach. W trakcie przeglądu technicznego diagnosta sprawdza m.in. stan ogumienia, oświetlenie, stan nadwozia, układu kierowniczego, wydechowego, stan zawieszenia oraz oczywiście stan układu hamulcowego. Nie ma badania technicznego bez kontroli hamulców. Zarówno hamulca podstawowego, jak i ręcznego.
Bez sprawnego układu hamulcowego nie ma mowy o tym, aby ktoś dopuścił nasz samochód do ruchu drogowego. Nie ma takiej możliwości. Diagnosta nie podbije nam pieczątki. Jeśli zatrzyma nas policja do kontroli i okaże się, że układ hamulcowy jest niesprawny, zabiorą nam dowód rejestracyjny. To mniej więcej tyle, jeśli chodzi o to, czy hamulce są ważnym elementem naszego samochodu. Dlatego co jakiś czas należy sprawdzić ich stan i ocenić, czy jeszcze się nadają, czy są już do wymiany…
Tarcze hamulcowe – co ile wymiana?
Sposobów na to, jak rozpoznać, czy tarcza hamulcowa jest do wymiany, czy nie, jest wiele. Często doświadczony kierowca jest w stanie zobaczyć to gołym okiem. Wystarczy rzut oka na zużytą tarczę i można dostrzec, że są one do wymiany. Można to również ocenić po samym dźwięku hamowania. Kiedy jedziemy samochodem, a nasze tarcze nie są w najlepszym stanie, usłyszymy na pewno jakiś niepokojący dźwięk. Może być to głośne tarcie, szorowanie, albo charakterystyczny dźwięk związany z występowaniem czujnika ostrzegającego kierowcę o zużyciu tarczy.
Są tacy, którzy preferują inne sposoby. Dla przykładu, według niektórych producentów zalecana jest wymiana tarczy po przejechaniu 70-100 tysięcy kilometrów. Jeszcze inni twierdzą, że tarcze hamulcowe trzeba wymienić co drugą wymianę klocków hamulcowych. Tak naprawdę ile osób, tyle teorii na ten temat. Więc oprócz oceny audiowizualnej powinniśmy też kontrolować to, jaki tarcze oraz klocki hamulcowe mają „przebieg”. Można też ocenić ich stan w jeszcze inny sposób…
Po czym poznać, że tarcza hamulcowa jest do wymiany?
Bardzo ważnym czynnikiem jest grubość tarczy. Nie chodzi tutaj o to, że grubsza tarcza będzie lepsza, niż ta cieńsza. Chodzi o stopień zużycia i różnicę względem stanu początkowego. W samochodach osobowych tarcze mogą mieć od 10 do 28 mm… Mowa o stanie początkowym. Przyjmuje się, że graniczną wartością jest zużycie po 1 mm z każdej strony. Żeby to ocenić, musimy przede wszystkim wiedzieć, jaką tarcza miała grubość na samym początku. Wtedy jesteśmy w stanie określić, czy to już czas na wymianę.
Przykładowo, jeśli tarcza na początku miała 20 mm, to bezpiecznym stanem jest jeszcze grubość 19 mm. Natomiast już przy 18 mm grubości powinniśmy pomyśleć o wymianie tarczy. Im węższa jest tarcza, tym mniejsze ma możliwości odprowadzania ciepła. Zatem cieńsza tarcza mocniej się nagrzewa, nagrzewają się też klocki, a tarcza może się odkształcić. W bardzo łatwy sposób możemy doprowadzić do uszkodzenia całego układu hamulcowego. Jeśli po tym wszystkim wciąż nie jesteście pewni, to można od czasu do czasu podjechać do mechanika. On rzuci okiem i stwierdzi, czy hamulce są w porządku, czy nadają się już do wymiany.
Ile kosztują tarcze hamulcowe?
To dobre pytanie – ile kosztują tarcze hamulcowe? To oczywiście zależy. Zależy od ich wielkości, od rodzaju samochodu, od marki, właściwości, rodzaju… Tarczę hamulcową można kupić już tak naprawdę za 50 zł. Nie chcę tutaj wdawać się w konkrety i zastanawiać się nad jej jakością, natomiast jest to możliwe. Ceny oczywiście rosną. Za tarczę możemy zapłacić 50 zł, 100 zł, albo 300 zł. Możemy też oczywiście zapłacić o wiele więcej. Ceny potrafią być kosmiczne.
W przypadku produktów, czy samochodów ogólnie określanych mianem „premium”, koszt jednej tarczy hamulcowej może przekraczać 1000 zł. W przypadku samochodów rajdowych kategorii R5/Rally2, koszt tarczy na przód to około 2200 zł, zaś na tył około 1300 zł – powiedział nam kierowca rajdowy Kamil Bolek z zespołu APR Motorsport. Mamy jeszcze samochody sportowe, które wykorzystywane są m.in. na torach wyścigowych. Tutaj koszt przykładowego zestawu tarczy i klocków sięga… 74 tysięcy złotych. A jestem przekonany o tym, że to i tak nie jest maksymalna wartość.