Seria IndyCar to gwarancja ogromnych emocji. W ten weekend inauguracja sezonu w St. Petersburg

Już w nadchodzący weekend wystartuje seria IndyCar. Podejrzewam, że wiele osób nie ma pojęcia, jak dobre są to wyścigi. Nie interesuje się tym, bo to tylko „mało znacząca, w dodatku amerykańska seria”. Taki punkt widzenia jest oczywiście kompletną bzdurą. Dodałbym, że wyścigi IndyCar są w zdecydowanej większości ciekawsze, niż te Formuły 1, ale… dla każdego, kto chociaż raz obejrzał taki wyścig, nie jest to żadne odkrycie.

IndyCar St Petersburg Floryda
Podaj dalej

Startuje sezon IndyCar

Przyznam szczerze, że moja przygoda z serią IndyCar rozpoczęła się zupełnie przypadkowo. Po szczepieniu przeciwko koronawirusowi musiałem – no cóż – swoje „odchorować”. Leżąc przykryty kołdrą na kanapie przed telewizorem skakałem po kanałach i szukałem czegoś interesującego. IndyCar. E, nuda – pomyślałem sobie. Wystarczyła minuta, abym zmienił zdanie. Absolutne szaleństwo. Mnóstwo manewrów wyprzedzania, kraksy, nieoczywiste ruchy… no i przepadłem. Chcąc, czy nie, od tamtego momentu z wielkim zainteresowaniem śledzę to, co dzieje się w „amerykańskiej Formule 1”.

IndyCar St Petersburg Floryda
fot. Team Penske Media

To porównanie do F1 nie jest bezzasadne. W obu przypadkach mówmy o najbardziej zaawansowanych bolidach jednomiejscowych. Jeśli chodzi o czystą prędkość, to bolid IndyCar jest szybszy, natomiast nieco gorzej radzi sobie w zakrętach. To fakty. Nie wiem, na ile jest to kwestia sposobu realizacji transmisji, ale zawsze wydaje mi się, że w IndyCar te prędkości są niesamowite. Że po prostu – jest tam o wiele szybciej, niż w F1. A może to również kwestia samych torów? Na pewno…

Wspaniałe tory i gwiazdy znane z F1

Same tory w serii IndyCar są cudowne. Mamy tutaj do czynienia z wspaniałą mieszanką. W kalendarzu są oczywiście tory uliczne. Pierwszy z nich to St. Petersburg, gdzie seria będzie ścigała się już w ten weekend. Są oczywiście klasyczne tory wyścigowe – chociażby Road America, czy legendarna Laguna Seca. Ale są też owale. M.in. Indianapolis Motor Speedway, gdzie odbywa się słynny wyścig Indy 500. I nie – gwarantuję wam, że wyścigi na owalach nie są nudne. To jest często kopalnia potężnego i emocjonującego ścigania.

IndyCar St Petersburg Floryda
fot. Team Penske Media

Marcus Ericsson, Romain Grosjean, Takuma Sato – kojarzycie te nazwiska? To oczywiście byli kierowcy Formuły 1. A do tego chociażby Marcus Armstrong, Callum Ilott, czy Christian Lundgaard znani z serii towarzyszących F1. Oni wszyscy ścigają się teraz w IndyCar. A oprócz nich są jeszcze prawdziwi „wymiatacze” Indy, jak Scott Dixon, Colton Herta, Kyle Kirkwood, Scott McLaughlin, Josef Newgarden, Pato O’Ward, czy Alex Palou. Stawka jest naprawdę bardzo mocna i wyrównana. Łącznie w trakcie sezonu będziemy mieli 18 wyścigów, w których powalczą przedstawiciele 16 zespołów. 23 kierowców zapowiedziało start w pełnym sezonie. Kolejni zaliczą wybrane rundy, w tym oczywiście Indy 500.

Na start St. Petersburg

Oczywiście mowa tutaj o miejscowości St. Petersburg na Florydzie, położonej przy Zatoce Tampa. St. Pete – jak często mówi się w skrócie – położone jest nie od strony Oceanu Atlantyckiego, jak chociażby Miami, a od strony Zatoki Meksykańskiej. Nawiązanie do rosyjskiego Petersburga nie są przypadkowe. Jednym z założycieli St. Pete był Peter Demens, a właściwie… Piotr Aleksiejewicz Dementiew. Urodzony w Rosji, dorastający niedaleko Petersburga… otwarty krytyk cara, który został wygnany z kraju w 1880 roku. Petersburg na Florydzie wziął zatem nazwę bezpośrednio z Petersburga w Rosji, bo tak postanowił Demens. Czy też Dementiew – jak zwał, tak zwał.

IndyCar St Petersburg Floryda
fot. Team Penske Media

Wyścigi w St. Pete należą do niezwykle emocjonujących. Mnóstwo walki, kraksy, przepiękna rywalizacja. Naprawdę polecam – gwarantuję, że nikt z was nie będzie zawiedziony. O której startują najważniejsze sesje? Kwalifikacje ruszą w sobotę o godzinie 20:00 czasu polskiego. Akurat… po zakończeniu wyścigu F1 w Arabii Saudyjskiej. A że weekend F1 kończy się znów w sobotę… no to w niedzielę nie ma wymówek. Wyścig o Grand Prix St. Pete rozpocznie się o godzinie 18:15. Doskonała godzina, prawda? Nic, tylko oglądać. Nie będziecie tego żałować!

Zdjęcie wyróżniające: Team Penske Media

Przeczytaj również