Samochody hybrydowe – czy to się opłaca? Czy to jest ta technologia, która zmieni nasz świat?

Samochody hybrydowe jeżdżą po naszych drogach od wielu lat. Popularność zaczęły zyskiwać stosunkowo niedawno. Zastanawiam się, czy to jest ta technologia, która mogłaby zmienić nasz świat. Dla mnie odpowiedź jest oczywista.

diesel benzyna strefy czystego transportu
Podaj dalej

Ciężko mi sobie aktualnie wyobrazić lepszą technologię, niż samochody hybrydowe. Co najważniejsze – mówię to jako posiadasz hybrydy i jako człowiek, który miał trochę do czynienia z tymi autami. Nasłuchałem i naczytałem się już mnóstwo opinii użytkowników aut w pełni elektrycznych. Krótko mówiąc, duża część z nich nie jest zadowolona ze swojego zakupu i chce wrócić do aut spalinowych. I to nie tylko w Polsce – dzieje się tak nawet w słynącej z elektryków Kalifornii.

samochody hybrydowe hybryda hybrydy elektryczny spalinowy silnik
fot. pixabay

Pojawiają się więc ludzie zawiedzeni elektrykami. Ale czy są ludzie zawiedzeni samochodami hybrydowymi? Jeśli tacy są, to kompletnie nie widać w sieci ich wypowiedzi. Nikt się nie skarży. I jest to w pełni zrozumiałe, bo moim zdaniem przy tej technologii nie ma się na co skarżyć. No, chyba że na jakieś problemy techniczne, czy psującą się pojedynczą część – ale to dotyczy wszystkich samochodów, bez względu na rodzaj napędu.

Jakie są zalety jeżdżenia samochodem hybrydowym? Przede wszystkim mniejsze spalanie! A wydaje mi się, że to jest to, na czym w tych czasach zależy bardzo wielu osobom. Jak bardzo można „zbić” spalanie dzięki hybrydom? To oczywiście zależy od samochodu i od rodzaju hybrydy. Są auta hybrydowe z silnikiem elektrycznym, którego nie trzeba ładować – on ładuje się sam w trakcie jazdy. Wiele zależy od jego wielkości – jeśli jest mały, to służy głównie do wspomagania silnika spalinowego.

fot. pixabay

Hybrydy to przyszłość?

Jeśli silnik elektryczny jest większy, bądź mamy do czynienia z hybrydą wymagającą ładowania silnika elektrycznego, samochód potrafi w 100% pracować tylko na nim. W opcji „wspomagającej” silnik elektryczny pomaga np. na podjazdach, przy ruszaniu… generalnie wszędzie tam, gdzie spalinowej jednostce mogłoby brakować mocy. To zapewnia w mojej opinii – w zależności od stylu jazdy i rodzaju auta – spalanie na poziomie między 4, a 6 litrów na 100 kilometrów.

samochody hybrydowe hybryda hybrydy elektryczny spalinowy silnik
fot. pixabay

Oczywiście hybrydy z większymi silnikami eklektycznymi są jeszcze lepsze, bo samochód potrafi pracować tylko na prądzie – powiedzmy w mieście, bądź ogólnie przy prędkościach np. do 50 km/h. To niezwykle wygodne. Wtedy auto nie potrzebuje benzyny, co w naturalny sposób zmniejsza spalanie do jakichś śmiesznych wartości. Wtedy i rzadziej tankujemy, niż w zwykłym benzyniaku i nie spędzamy tyle przy ładowarce, co w przypadku elektryka. Idealnie. Oczywiście o ile chcemy jeździć ekonomicznie. Jeśli chcemy, nadal możemy pędzić 130 km/h po autostradzie i co? I nic – przecież nadal masz pod maską silnik spalinowy. W tym przypadku to nie jest tak, że nagle zasięg ci spadnie do 120 kilometrów bo jest zimno i jedziesz szybko.

W mojej opinii hybrydy to wspaniałe auta. Jeśli to zależałoby ode mnie, to właśnie one byłyby przyszłością świata. Są wygodne, łączą ze sobą najlepsze cechy aut elektrycznych i spalinowych i jednocześnie wyrzucają do kosza te najgorsze. Można powiedzieć, że w hybrydzie oba są najlepszą wersją siebie i bardzo sprytnie współpracują. A czy rzeczywiście będą przyszłością? Niestety, raczej nie. Przynajmniej te małe hybrydy, nie wymagające ładowania. Chociaż i te większe też się już nie podobają ekologom. A to nie wróży zbyt dobrze.

Przeczytaj również