Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Kubica będzie się ścigał we Francji
Europejska Seria Le Mans wystartowała w Montmelo pod Barceloną. W weekend 12-14 kwietnia oczy m.in. polskich kibiców zwrócone były właśnie na słynny Circuit de Barcelona-Catalunya. Już od pierwszych treningów widzieliśmy, że Robert Kubica, Jonny Edgar i Louis Deletraz prezentują świetne tempo. Załoga zespołu AO by TF wspieranego przez ORLEN to oczywiście faworyci w tym sezonie. Niestety, sam wyścig 4 godziny Barcelony okazał się niezwykle pechowy. Tak naprawdę losowe sytuacje na torze sprawiły, że załoga dojechała do mety na 7. pozycji. Apetyty były bez wątpienia o wiele większe.
Natomiast po trzech tygodniach przerwy European Le Mans Series wraca do ścigania. W dniach 3-5 maja odbędzie się weekend wyścigowy 4 godziny Le Castellet. Oznacza to, że udajemy się na południe Francji. Tor Paul Ricard znajduje się w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże, w departamencie Var. Kibice motorsportu mogą kojarzyć to miejsce ze słynnym Rallye du Var – jednym z najbardziej znanych rajdów samochodowych we Francji. Le Castellet położone jest ok. 40 minut drogi od Marsylii, niedaleko wybrzeża Morza Śródziemnego. To przepiękny teren, który my kojarzymy często pod nazwą „Lazurowe Wybrzeże”.
Czas na walkę
Oczywiście w nadchodzący weekend zawodnicy nie będą mieli zbyt dużo czasu na to, aby podziwiać uroki tej okolicy. Skupią się jednak na swojej pracy na torze. Circuit Paul Ricard otworzono w 1970 roku. Jest to jednak tor bardzo wymagający. Jest połączaniem kilku bardzo długich prostych i paru technicznych sekcji zakrętów. Na mnie zawsze największe wrażenie robiła sekcja zakrętów 10-11 z niesamowitym prawym zakrętem pokonywanym na pełnej prędkości przy ogromnych przeciążeniach oraz później z automatycznym „składaniem” samochodu w prawy nawrót. Mamy tutaj taką małą „karuzelę”.
W poprzednim sezonie wyścig ten wygrali Kyffin Simpson, James Allen i Alexander Lynn z zespołu Algarve Pro Racing. Oni później zostali mistrzami całej serii. Robert Kubica rywalizował tam w ELMS w 2021 roku. Wspólnie z Louisem Deletrazem i Yifeiem Ye zajęli wówczas 5. pozycję. Wszyscy jednak liczymy na to, że tym razem załoga wspierana przez ORLEN – już nie z Chińczykiem Ye, a z Brytyjczykiem Edgarem – będzie w stanie powalczyć o podium – a kto wie, być może nawet o zwycięstwo.
Majówkowe szaleństwo
W piątek, 3 maja, zawodnicy wyjadą na tor o godzinie 11:50 czasu polskiego. To trening przeznaczony dla wszystkich, w przeciwieństwie do treningu, który wystartuje o 16:35. Ten będzie oczywiście treningiem dla zawodników z brązową licencją wyścigową. Sobota przyniesie nam kolejne emocje. Drugi trening wystartuje o 10:10, a kwalifikacje ruszą o 14:40. Jednak należy od razu zaznaczyć, że kwalifikacje rozgrywane sąosobno, klasami. Oznacza to, że zawodników królewskiej kategorii LMP2 zobaczymy na torze o godzinie 15:55.
Naturalnie jednak najważniejszym punktem weekendu będzie sam wyścig. Ten odbędzie się w niedzielę, 5 maja, a jego start zaplanowano na godzinę 11:30. Jak każdy inny wyścig serii ELMS, potrwa on 4 godziny. Kubica, Deletraz i Edgar liczą na to, że uda się poprawić pechowy wynik z Barcelony. Załoga, której partnerem jest ORLEN, na pewno zaliczana jest do ścisłego grona faworytów. Czekamy na wielkie emocje.
Zdjęcie wyróżniające: TF Sport
