Piłka nożna i rajd samochodowy. Co łączy te dwa światy? Czy potęga w jednym oznacza to samo w drugim?

Rajd i piłka. Na pierwszy rzut oka kompletnie nic ich nie łączy. Przecież to zupełnie inne sporty. Ale… może mają coś wspólnego? Są miasta znane z jednego, są takie znane z drugiego. A może są też takie, w których oba sporty stoją na najwyższym poziomie?

Piłka nożna i rajd samochodowy. Co łączy te dwa światy? Czy potęga w jednym oznacza to samo w drugim?
Podaj dalej

Na początek kilka słów wyjaśnienia. Jestem wielkim pasjonatem sportu w ogóle. Na co dzień śledzę nie tylko motorsport, ale też piłkę nożną, hokej, koszykówkę, tenis a nawet tak egzotyczne w naszym kraju dyscypliny, jak dart, rugby, czy snooker. Do śledzenia, sprawdzania wyników, służy mi zawsze aplikacja Flashscore.

Każdego dnia sprawdzam wyniki i zaznaczam sobie wybrane mecze na kolejny dzień. Przeglądając listę często w oczy rzucają mi się nazwy klubów sportowych z miast, które do tej pory kojarzyły mi się wyłącznie z jedną dyscypliną sportu – rajdami samochodowymi. Spróbujmy sobie przeanalizować temat. Czy potęga w świecie rajdowym wiąże się jakkolwiek z potęga w świecie piłkarskim?

Na rajd, czy na mecz?

Jeśli chodzi o Rajdowe Mistrzostwa Świata, to powiązanie mamy od razu. Dla wielu najlepszą rundą WRC jest Rajd Monte Carlo. A jak jest tam z piłką? W księstwie działa klub AS Monaco, wielokrotny mistrz Francji, zdobywca pucharu ligi, pucharu i superpucharu Francji, a także finalista Ligi Mistrzów. A zatem… co tu dużo mówić, całkiem nieźle.

Ale rajdy i ich miasta-gospodarze nie zawsze łączą się z sukcesami piłkarskimi danego miasta. Powiedzmy sobie wprost – te sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego, natomiast jeśli ustawić by ranking rajdów pod kątem tego, jak dobry klub piłkarski znajduje się w danym mieście, to w WRC zdecydowanie rządziłoby Monako.

Chociaż… z drugiej strony. Rajd Portugalii ma swoją siedzibę w Matosinhos. Teoretycznie są to przedmieścia Porto. Jeśli zatem uznać, że Rajd Portugalii gości w Porto, to raczej Monako zostałoby zdetronizowane. Porto mistrzostwo kraju zdobywało aż 31 razy, wygrywało też Ligę Mistrzów (co ciekawe pokonując w finale… Monako), Ligę Europy, czy Superpuchar UEFA. A zatem i w Monako i w Porto fani piłki nożnej i rajdów, ogólnie pojętego motorsportu, mieliby co robić.

To tylko wyjątki

A co z pozostałymi? Karlstad, które gości Rajd Szwecji, gra w piłkę w trzeciej lidze. W trzeciej lidze gra też Jyvaskyla, która gości zawodników w Rajdzie Finlandii. W sumie o pozostałych miastach goszczących rundy WRC nie ma co mówić. Albo nie ma tam klubów piłkarskich, albo są na tyle słabe, że nie ma co o nich wspominać.

A co z Rajdowymi Mistrzostwami Europy? Jest z czego uderzyć. Zacznijmy od Rally di Roma Capitale. Runda mistrzostw Europy gości w Rzymie, a skoro mowa o takim mieście, to ciężko, aby nie było tam solidnego klubu piłkarskiego. Są dwa z absolutnie najwyższej półki – AS Roma oraz Lazio. W naszym dziwnym rankingu to właśnie to miasto byłoby najlepsze.

A dalej? Też nie jest najgorzej. Rajd Cypru i Nikozja. To miasto też ma dwa dobre kluby – APOEL oraz Omonię. Zostawmy mistrzostwo Cypru, APOEL oprócz dominacji w kraju pokazywał się też z dobrej strony w Lidze Mistrzów. Wstydu nie ma też w siedzibie Rajdu Wysp Kanaryjskich, czyli Las Palmas. Zespół gra obecnie w drugiej lidze hiszpańskiej, czyli… biorąc pod uwagę poziom piłki w Hiszpanii, jest całkiem niezły.

No to grają, czy jeżdżą?

Jeśli chodzi o kluby, które mogłyby pokazać coś w Europie, to by było raczej na tyle, chociaż… niewykluczone, że gdzieś tam zagrać mógłby też klub z miasta, które kojarzymy wyłącznie z Rajdem Lipawy. FK Liepaja gra w najwyższej łotewskiej lidze i jest tam przynajmniej solidnym średniakiem. W piłkę grają też tam, gdzie wszyscy polscy kibice udają się z wielką pasją na Rajd Barum. Zlin gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Czechach i w tym sezonie walczy o utrzymanie.

To nadal nie koniec. W ubiegłym roku w ERC zadebiutował Rajd Węgier z bazą w miejscowości Nyíregyháza. W piłkę też tam grają – w drugiej lidze węgierskiej. Nie grają za to ani w Ponta Delgada, ani w Mikołajkach. Tzn. może i grają, ale na takim poziomie, że naprawdę nie ma tu o czym mówić.

A jak jest w Polsce? Czy miasta gospodarze RSMP goszczą u siebie też piłkę na najwyższym poziomie? Powiedzmy sobie wprost – raczej nie. Gdybyśmy robili taki ranking kilka lat temu, byłoby o czym pogadać. Na szczycie mielibyśmy Rajd Śląska. Ten gości rokrocznie w Chorzowie. Tamtejszy Ruch to klub o wspaniałej historii, natomiast ostatnie lata to bardzo słaba dyspozycja i spadek aż do 3. ligi. Chociaż… wtedy, kiedy Ruch Chorzów walczył o najwyższe cele w polskiej piłce, Rajdu Śląska jeszcze nie było. Poza tym Rajd Śląska kojarzy się nam ze Stadionem Śląskim, nie stadionem Ruchu. Nieco lepiej jest w przypadku Rzeszowa. Tam grają Stal i Resovia – oba kluby występują w 2. lidze.

Przeczytaj również