Jechał 399 km/h po niemieckiej autostradzie! Jak to się skończyło? Aż trudno jest w to uwierzyć

Czy na niemieckiej autostradzie można robić wszystko? Jeśli chodzi o prędkość, to w zasadzie… tak. Na większości niemieckich autostrad nie obowiązują ograniczenia prędkości. Teoretycznie można więc pojechać tak szybko, jak się komuś podoba. Inną sprawą jest to, czy jest to bezpieczne i czy rzeczywiście należy tak robić. Co jakiś czas powraca dyskusja, czy nie należałoby z tym skończyć…

niemieckiej autostrady niemiecka autostrada prędkość ograniczenie prędkości
Podaj dalej

Bez ograniczeń prędkości na niemieckiej autostradzie

Większość niemieckich autostrad nie ma ograniczeń prędkości. Nie wszystkie, ponieważ niektóre odcinki objęte są ograniczeniami. Stałymi, bądź czasowymi, ale zdarza się, że na niemieckiej autostradzie też mamy ograniczenie prędkości. Swoją drogą, to trzeba na to uważać, bo można się nieźle, nomen omen, przejechać. Natomiast tam, gdzie tych ograniczeń nie ma, dzieją się różnego rodzaju rzeczy. Mniej, lub bardziej niebezpieczne.  Na przykład jazda zdecydowanie powyżej 300 km/h… a czasami blisko 400 km/h.

niemieckiej autostrady niemiecka autostrada prędkość ograniczenie prędkości

Jeden z użytkowników podzielił się nagraniem, na którym w BMW próbuje osiągnąć barierę 400 km/h. Kilka razy dobija do 398, lub 399 km/h, ale ostatecznie nie udaje mu się złamać bariery. Przynajmniej na tym nagraniu nie jest to widoczne. Zanim przejdziemy do dyskusji, czy jest to bezpieczne, czy nie i dlaczego… trzeba tutaj zauważyć pewien fakt. Fakt, który zdecydowanie zmienia optykę na całą tę sytuację. Mianowicie… wydarzyło się to w grze. Dokładniej w grze Assetto Corsa…

Filmik został zamieszczony na grupie Assetto Corsa Poland przez pana Krystiana. Trzeba przyznać, że grafika wygląda naprawdę imponująco i ktoś rzeczywiście mógłby pomyśleć, że to prawdziwe nagranie. Mapa Omega Hometown pozwala właśnie na taką zabawę – na dosyć długim fragmencie niemieckiej autostrady. Swoją drogą warto tego spróbować. To może uzmysłowić nam co może się wydarzyć przy pewnych prędkościach. Nawet kiedy się nam wydaje, że jedziemy szybko, ale bezpiecznie. Jakieś nieoczekiwane zdarzenie, „przytkany” lewy pas… nie ma tutaj pola na ratunek.

To tylko gra. Ale takie rzeczy dzieją się naprawdę…

Jeśli ktoś z was teraz pomyślał sobie, że takie rzeczy rzeczywiście dzieją się tylko w grach… to jest w błędzie. Jakiś czas temu głośno było o tym, co na niemieckiej autostradzie zrobił czeski milioner Radim Passer w jego Bugatti Chironie. Otóż mężczyzna rozpędził się na odcinku pomiędzy Berlinem i Hanowerem do kosmicznej prędkości 417 km/h. Trudno w to uwierzyć, ale takie są fakty. Fakty, które potwierdza nagranie z zapisem z GPS. Wielu z nas za niebezpieczne uważa zbliżanie się do granicy 200 km/h. A dopiero jechać dwa razy szybciej?

Z jednej strony można uznać taki wyczyn za imponujący, za taki, który robi wrażenie. Ale z drugiej? Mam co do tego też mieszane uczucia. Człowiek nie jest w stanie wszystkie przewidzieć. Wszystkiego zobaczyć i odpowiednio zareagować na wszystko, co się dzieje. Nie jest w stanie tego zrobić przy prędkości 200 km/h, a co dopiero przy prędkości 417 km/h… Można tutaj spekulować, wyobrazić sobie na szybko co najmniej kilkanaście scenariuszy, w których taka jazda kończy się fatalnie. Dosłownie – fatalnie.

Czas na zmiany?

Czy nadeszła pora na zmiany przepisów? Nie nam to oceniać, bo to nie nasza sprawa. W Niemczech nic na to nie wskazuje – przynajmniej na ten moment. I może to i dobrze. W Niemczech nie ma limitów prędkości na znakomicie rozwiniętej sieci autostrad. U nas na autostradzie można jechać 140 km/h i co z tego? Jeśli ktoś będzie chciał pojechać 200, albo i 300 km/h, to i tak pojedzie. Fakty są takie, że w 2022 roku w Polsce w wypadkach drogowych zginęło 51 osób / milion mieszkańców, a w Niemczech 34 osoby / milion mieszkańców – podaje serwis „forsal.pl”. Więc gdzie jest bardziej niebezpiecznie?

Przeczytaj również