Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
AlphaTauri goni Williamsa. Do końca sezonu dwie rundy…
W tym sezonie F1 znamy już zarówno mistrza świata w klasyfikacji kierowców, jak i mistrzów w klasyfikacji konstruktorów. Czy to oznacza, że emocje się skończyły i nie ma już czego oglądać? Bynajmniej. Wiele kwestii wciąż pozostaje do wyjaśnienia. Mam wrażenie, że walka o wicemistrzostwo świata pomiędzy Sergio Perezem i Lewisem Hamiltonem jeszcze się nie skończyła. Zaledwie sześć punktów dzieli zawodników na miejscach 4-6, czyli Fernando Alonso, Lando Norrisa i Carlosa Sainza. Dalej zresztą też jest ciekawie. Nie wszystko jest jeszcze rozstrzygnięte.
Bardzo daleko od rozstrzygnięcia jesteśmy też na dalszych miejscach w klasyfikacji konstruktorów. Pomiędzy Mercedesem i Ferrari mamy aktualnie zaledwie 20 punktów różnicy. Czwartego McLarena i piątego Astona Martina dzieli 21 punktów. Na ziemi niczyjej jest Alpine… a za nimi trwa niezwykle zacięta i wyrównana walka o miejsce 7. Chodzi tutaj nie tylko o różnice w gratyfikacjach finansowych od F1 na koniec sezonu. Przede wszystkim chodzi o prestiż i pokazanie wyższości nad rywalami.
W tym momencie 7. miejsce w klasyfikacji konstruktorów zajmuje Williams, natomiast zaledwie 7 punktów traci do nich AlphaTauri. Ekipa z Faenzy jest na fali wznoszącej. Wprowadzili bardzo dobre poprawki, dzięki którym przez trzy ostatnie wyścigi zdobywali punkty. Taka sztuka nie udała się chociażby w Williamsie, Alfie Romeo, Haasie czy Astonie Martinie. Mam wrażenie, że spośród ekip z miejsc 7-10 AlphaTauri ma aktualnie najlepszy bolid i najlepszą, najrówniejszą dwójkę zawodników.
Pogoń trwa…
Ekipa wspierana przez ORLEN zdobyła w ostatnich trzech weekendach wyścigowych 16 punktów. W poprzednich 17 wyścigach było to punktów… 5. Natomiast weźmy te trzy ostatnie weekendy, które najlepiej unaocznią nam aktualną formę zespołów. AlphaTauri 16 punktów, Williams 5 punktów, Alfa Romeo i Haas równe 0. Różnica w walce o 7. pozycję pomiędzy Williamsem i AlphaTauri wynosi aktualnie 7 punktów. Z jednej strony to niewiele. Z drugiej będzie wymagało dosyć mocnego punktowania w dwóch finałowych wyścigach sezonu.
W obu przypadkach będziemy mieli do czynienia z klasycznym weekendem wyścigowym – bez sprintu. Las Vegas to absolutna nowość. Jeśli chodzi o Abu Zabi, to w minionym roku przewagę na tym obiekcie miała AlphaTauri. Zresztą, w ostatnich dwóch edycjach Grand Prix Abu Zabi Yuki Tsunoda nie przegrał z żadnym kierowcą Williamsa, Haasa, ani Alfy Romeo. Ba – Japończyk właśnie na torze Yas Marina osiągnął swój najlepszy rezultat w karierze w F1 – w 2021 roku zajął tam 4. miejsce, tracąc do miejsca na podium pół sekundy.
Kto wyjdzie z tego zwycięsko?
Bez cienia wątpliwości czeka nas fantastyczna końcówka sezonu F1. Sam wyścig w Las Vegas zapowiada się pasjonująco. To będzie wielkie, amerykańskie show. Chociaż na miejscu ma być akurat bardzo zimno, więc pytanie, jak zachowają się w takich warunkach bolidy? Na pewno jest mnóstwo niewiadomych związanych z finałem sezonu. Natomiast wydaje się, że każdy fan Formuły 1 na świecie nie może się tego doczekać. Coś tak czuję, że F1 ma coś dla nas przygotowane na zakończenie tegorocznej kampanii.
E-Mobilność
