Volkswagen Golf V w rzadkiej wersji "Speed". Powstało tylko 100 egzemplarzy - ma lakier z... Lamborghini

Często piszemy o ciekawych używanych samochodach. Czasem naszą uwagę przykuwa niezwykle niski przebieg, połączenie wyposażenia, czy wyjątkowa rzadkość danego egzemplarza. Ten Volkswagen Golf V generacji idealnie wpisuje się w tę ostatnią kategorię, bowiem w tym kolorze powstało tylko 100 egzemplarzy. Niech jednak nazwa „Speed” was nie zwiedzie, bowiem pod maską pracuje zwyczajny silnik 2.0 TDI. 

volkswagen-golf-orange-speed
Podaj dalej
  • Volkswagen Golf V generacji zerwał z tradycjami „czwórki”
  • Tylko 100 egzemplarzy wersji Orange Speed – połączenie R32, GTI i TDI
  • Wyraźne nawiązania do Lamborghini 

Volkswagen Golf V generacji zerwał z tradycjami „czwórki”

volkswagen-golf-orange-speed
fot. mobile.de

Pisaliśmy to już wielokrotnie – zdaniem wielu Volkswagen Golf IV był najbardziej udanym Golfem w całej historii koncernu Volkswagena. Pozwoliła ona wejść niemieckiej firmie na zupełnie nowy poziom. Trójka bowiem nie była zbyt wyrafinowana pod względem technicznym, choć i tak jej popularność biła rekordy. 

Ówczesny szef Volkswagena Ferdinand Piech nie uznawał jednak kompromisów. Zdawał sobie również sprawę, że Golf jest najważniejszym modelem w całej gamie niemieckiej firmy. Dlatego też dopilnował, aby samochód był idealny pod każdym względem. Piech nie był jednak przekonany co do zasadności „piątki”. 

volkswagen-golf-orange-speed
fot. mobile.de

Ta generacja była tak naprawdę bardzo dużym liftingiem Golfa IV, dlatego też pod względem technologii i jakości nie można mu nic zarzucić. Problemem był design, który nie trafił w gusta wielu klientów i obserwatorów. Oczywiście, nie mówimy tu o wersjach GTI, czy R32, które zawsze budziły dużo większe emocje i podobały się nam głównie ze względu na to, co sobą reprezentowały. Jeśli jednak myśleliście, że nie było „zwykłego”, ładnego Golfa V generacji, to żyliście w błędzie. 

Tylko 100 egzemplarzy wersji Orange Speed – połączenie R32, GTI i TDI 

Piąta generacja Golfa pojawiła się na rynku w czasach, gdy Volkswagen rósł w siłę i dopiero co przejął firmę Lamborghini. Już pod kierownictwem VW pojawił się zupełnie nowy model Gallardo, a aby uczcić ten sukces, otrzymaliśmy właśnie tego Golfa w wersji „Speed”. 

volkswagen-golf-orange-speed
fot. mobile.de

Choć nie ma on zbyt wiele wspólnego z prędkością, to jednak jest to zupełnie wyjątkowy projekt. Niemcy stworzyli tylko 100 egzemplarzy w wersji Orange Speed i 100 w wersji Yellow Speed. Obydwa samochody korzystały z lakieru bezpośrednio od Lamborghini. Musicie przyznać, że już to samo w sobie czyni ten samochód wyjątkowo atrakcyjnym. 

Mamy więc do czynienia niejako z „Lamborghini dla ubogich”, tym bardziej, że samochód pomalowany lakierem Lambo Arancio Borealis lub Giallo Midas miał więcej niż tylko lakier. Samochód otrzymał body kit wykorzystujący zarówno elementy pochodzące z R32 jak i z GTI. Ma także całkowicie unikalne elementy we wnętrzu, czy szwy na fotelach. 

Wyraźne nawiązania do Lamborghini 

volkswagen-golf-orange-speed
fot. mobile.de

Volkswagen naprawdę puścił wodzę fantazji przy projektowaniu tego modelu. Mamy tu bowiem nawet wyjątkowe felgi z polakierowanymi śrubami do kół, czy zaciski hamulcowe w tym samym kolorze. Poza wersją Speed żaden Golf nie otrzymał chromowanych nakładek na lusterka, a podobnych smaczków jest tu sporo. 

Golf Speed może być uznany za naprawdę ładny samochód – ma wyrafinowany styl i wiele wyraźnych nawiązań do Lamborghini. Choć jeśli spodziewaliście się podobnych osiągów, to będziecie odrobinę zawiedzeni. Pod maskę tego samochodu trafił bowiem zwyczajny silnik 2.0 TDI o mocy 140 KM lub benzynowy FSI generujący 150 KM. 

volkswagen-golf-orange-speed
fot. mobile.de

Te rzadkie egzemplarze są coraz bardziej cenione przez kolekcjonerów i fanów marki. Ich ceny często przekraczają 80 000 złotych. Ten konkretny egzemplarz (97 ze 100) ma jednak na liczniku już ponad 200 000 kilometrów, choć jego stan wcale na to nie wskazuje. Samochód został wystawiony za 12 990 euro, czyli około 56 000 złotych. Za taki kawał historii wydaje się to być odpowiednia cena. 

Przeczytaj również