Opel stawia na nowoczesność
Opel kontynuuje swoją elektryczną rewolucję pod skrzydłami grupy Stellantis. Marka może z optymizmem patrzeć w przyszłość, a wszystko dzięki świeżemu podejściu do designu, którego podstawią będzie transformacja do sprzedaży samochodów elektrycznych od 2028 roku.
Całkowicie elektryczna wersja najlepiej sprzedającej się Corsy-e była dużym hitem wśród kupujących. A w przyszłym roku podobnej wersji doczeka się Astra. Używanie znanych nazw dla tych samochodów elektrycznych będzie jeszcze bardziej ekscytujące na przestrzeni lat. Do gamy ma wrócić bowiem słynna Manta.
Wcześniej zarezerwowana dla rywalizującego w sportach motorowych dwudrzwiowego samochodu z lat 70. i 80., nazwa Manta wróciła początkowo jako koncepcja Manta GSe ElektroMOD. Opel dzięki temu samochodowi wejdzie do klasy, która szybko zyskuje przychylność kierowców elektryków.
Świetni rywale w segmencie
Marka zmierzy się nowym SUV-em z rywalami takimi jak KIA EV6, czy Hyundai Ioniq 5. Łączą one elementy konwencjonalnych, 5-drzwiowych hatchbacków z aspektami większych rodzinnych SUV-ów. To mieszanka niemal sportowa o charakterze coupé, która okazała się być prawdziwym hitem.
Opel nie określił jeszcze konkretnej daty, kiedy nowa Manta wejdzie do sprzedaży. Biorąc jednak pod uwagę, że będzie to najważniejszy pojazd całkowicie nowej generacji elektrycznych samochodów, będzie to prawdopodobnie po drugiej stronie 2025 roku. Wydaje się, że najbardziej prawdopodobnym terminem jest rok 2028.
Co zaoferuje SUV?
Choć do tego momentu zostało jeszcze trochę czasu, Opel podał ogólny rozmiar samochodu i proporcje za pomocą zwiastuna. Podkreśla on wszechstronne i „zadziwiająca przestronne” aspekty samochodu.
Styl się sprzedaje, a wraz z powrotem kultowej nazwy Manta, Opel chce postawić na odważny wygląd. Przy długości nieco ponad 4,6 metra samochód będzie miał odpowiednio dużo miejsca, aby rywalizować z tej konkurencyjnej klasie.
Nowości
Unia Europejska
