Paliwo syntetyczne będzie tańsze od obecnego Pb95 i Diesla? Świetne wiadomości dla kierowców

Paliwo syntetyczne to jedna z alternatyw dla samochodów elektrycznych. Co więcej, pod naciskiem głównie Niemiec Unia Europejska dopuściła je do swoich przepisów, które mają obowiązywać po 2035 roku. Do tej pory jednak najważniejszą kwestią pozostawała ich cena. Wszystko wskazywało na to, że paliwo syntetyczne będzie zbyt drogie, aby wprowadzić je do powszechnego obiegu. To również może ulec zmianie. 

paliwo-syntetyczne-porsche
Podaj dalej
  • Samochody elektryczne nie są jedynym rozwiązaniem na dekarbonizację
  • Paliwo syntetyczne realną alternatywą dla elektromobilności
  • Cena paliw syntetycznych wywołuje niemałe kontrowersje

Samochody elektryczne nie są jedynym rozwiązaniem na dekarbonizację 

Tańsze paliwo nadciąga do Polski
fot. freepik.com – agsolphoto

Unia Europejska przez długi czas stawiała wszystko na jedną kartę. Podobnie zresztą jak wielu producentów. Dla nich samochody elektryczne miały być zbawieniem, jedyną słuszną drogą do dekarbonizacji. I o ile sam cel zredukowania emisji CO2 z samochodów do zera jest szczytny i powinniśmy podążać w jego kierunku, nie wolno zamykać żadnych drzwi. 

Postęp technologiczny rządzi się swoimi prawami. Dlatego też nikt nie może z ponad 10-letnim wyprzedzeniem przewidzieć, która z technologii będzie najlepsza w przyszłości. To rzeczy, które potrafią zmienić się z dnia na dzień. Dlatego też stawianie wszystkiego na jedną kartę jest po prostu błędne. 

Podobnie jak w życiu – nikt z nas nie inwestuje wszystkich swoich pieniędzy w jednym miejscu. Tak samo powinno być z rozwojem technologicznym. Rządzący powinni wstrzymać się z przepowiadaniem przyszłości i poczekać. Tylko czas pokaże, jakie będzie najlepsze rozwiązanie. 

Paliwo syntetyczne realną alternatywą dla elektromobilności 

Paliwo dla biednych
fot. freepik.com – asphotostudio

Pod naciskiem Niemiec Unia Europejska wprowadziła już pewne zmiany do swoich przepisów. Zakaz sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi zacznie obowiazywać od 2035 roku. Dopuszcza on jednak możliwość sprzedaży samochodów, które będą korzystać z paliwa syntetycznego. A te z dnia na dzień może stać się głównym faworytem na przyszłość. 

Jak wspomnieliśmy, nie ma jednej właściwej drogi. Samochody elektryczne są niezwykle wymagające. Nie ma dla nich prądu, nie ma odpowiedniej sieci, nie ma ładowarek i infrastruktury. Wreszcie – prąd trzeba wciąż z czegoś wyprodukować, najczęściej z węgla. Iluzja czystych samochodów elektrycznych jest więc realna. 

Paliwo syntetyczne może być dla nich realną alternatywą. Produkuje się je wychwytując CO2 z atmosfery. Przy pomocy energii elektrycznej wykorzystuje się je do produkcji odpowiednika paliwa kopalnego. Jego spalanie nie jest idealnie czyste, w końcu to nadal paliwo. Ale emisja bezpośrednich zanieczyszczeń może być prawie zerowa i praktycznie nieszkodliwa. 

Ma ono także swoje wady. Przede wszystkim – potrzeba prądu, aby je wyprodukować. Niemniej jednak nie trzeba aż tylu nowych źródeł prądu. Można je wytwarzać w jednym miejscu i przy bardziej ograniczonym zakresie niż przy ładowaniu elektryków. Nie potrzeba też silniejszej sieci, ładowarek, akumulatorów, ani nawet nowych samochodów. Jeśli chodzi o paliwo syntetyczne, można je tak naprawdę wprowadzić z dnia na dzień. 

paliwo ceny paliw benzyna diesel lpg
fot. freepik.com – milachka

Cena paliw syntetycznych wywołuje niemałe kontrowersje 

Eksperci twierdzą, że paliwa syntetyczne będą na tyle drogie, że nie będą mogły być realną alternatywą. Będą przydawać się tylko kierowcom samochodów sportowych, czy tych, którzy korzystają z auta tylko od święta. Ale holenderscy dziennikarze z AD zestawili różne szacunki z różnych źródeł. I wydaje się, że sytuacja wcale nie jest tak beznadziejna. 

W chwili obecnej produkcja paliw syntetycznych jest bardzo ograniczona, przez co ich cena jest wysoka. Produkcja odbywa się w małych seriach, m. in. w Chile przy współpracy z Porsche. Dziś kosztuje ono około 20 złotych za litr, co jest zdecydowanie zbyt wysoką ceną, aby wprowadzać je do powszechnego obiegu. 

Jeśli jednak produkcja będzie odbywać się na dużo większą skalę, ceny znacznie spadną. Dużym optymizmem powiewa z szacunków dziennikarzy z Auto Bild. Na podstawie własnych badań stwierdzają oni, że cena za paliwo syntetyczne w 2026 roku powinna spaść do około 1,6 euro, czyli około 8 złotych. To wciąż niemało, ale zdaje się, że jest to dużo lepsze rozwiązanie niż miliardowe inwestycje w samochody elektryczne i całą potrzebną do ich funkcjonowania infrastrukturę. Ponadto, to niższa cena niż w większości europejskich krajów kierowcy płacą za benzynę czy Diesla dziś. 

Przeczytaj również