Od 1 stycznia 2024 r. Niemcy wycofają wszystkie dotacje do elektryków. To "cios dla elektromobilności"

Nie od dziś wiadomo, że sprzedaż samochodów elektrycznych jest niejako sztucznie pompowana za pomocą państwowych dotacji. Przy dodatkowych pieniądzach od rządu samochody zasilane bateryjnie dla pewnej grupy kierowców okazują się być atrakcyjną alternatywą dla benzyny i Diesla. Ale bez tych dofinansowań, ich sprzedaż spada na łeb na szyję – co pokazują Niemcy. 

mandat za ladowanie samochodu tesla freepik
Podaj dalej
  • Niemcy całkowicie wycofają dofinansowanie do zakupu elektryka
  • Potencjalni klienci będą musieli zapłacić o ok. 30 000 zł więcej
  • To ogromny cios dla rozwoju samochodów elektrycznych

Niemcy całkowicie wycofają dofinansowanie do zakupu elektryka 

Tesla-ladowanie-rachunek-za-prad
fot. Tesla

Od 1 stycznia przyszłego roku Niemcy mieli znacząco zmniejszyć kwoty dofinansować do zakupu samochodu elektrycznego. Okazuje się jednak, że w ich budżecie pojawiły się pewne luki, politycy zdecydowali się więc na całkowite wycofanie tego dofinansowania. To bardzo zła wiadomość dla sprzedaży samochodów elektrycznych u naszych zachodnich sąsiadów. 

Jak wspomnieliśmy wyżej, dofinansowania do samochód elektrycznych są bardzo ważnym czynnikiem napędzającym sprzedaż elektryków. Czy sztucznie, czy nie – to kwestia indywidualna. Jasnym jest jednak, że bez dodatkowego zastrzyku gotówki samochody elektryczne dla wielu potencjalnych klientów okażą się po prostu za drogie i nieatrakcyjne. I nie jest to tylko teoria, co pokazuje wrześniowa sprzedaż właśnie w Niemczech. 

Pod koniec sierpnia bieżącego roku Niemcy zdecydowali się wycofać dotacje do elektryków dla firm. To spowodowało gwałtowny spadek sprzedaży aż o 73,4% miesiąc do miesiąca. W listopadzie niemieccy dealerzy zanotowali kolejny spadek i to mimo zapowiadanych redukcji dotacji. Teraz okazuje się, że zostaną one całkowicie wycofane. 

Potencjalni klienci będą musieli zapłacić o ok. 30 000 zł więcej

Tesla Model S/X wnętrze
Fot. Tesla

Początkowo mówiło się o zmniejszeniu dotacji na elektryka z obecnych 6750 euro (30 000 zł) do 4500 euro (20 000 zł). Obserwatorzy spodziewali się więc, że spowoduje to szybki wzrost pod koniec roku. Listopadowe dane pokazują jednak coś zupełnie odwrotnego. Wychodzi więc na to, że nawet dodatkowe pieniądze nie są w stanie zachęcić ludzi do zakupu „na ostatnią chwilę”. 

Skoro nikt nie kupuje elektryków z dofinansowaniem, tym bardziej nie kupi ich bez dofinansowania. A od przyszłego roku Niemcy będą musieli zapłacić o około 30 000 zł więcej za każdy samochód elektryczny. Wszystko za sprawą nowego budżetu na rok 2024. Federalny Trybunał Konstytucyjny zatwierdził go wczoraj.

Minister gospodarki Robert Habeck zapowiedział na konferencji prasowej, że nie będzie już w ogóle dopłat do elektryków. Powód? Niemcom skończyły się po prostu na to pieniądze. Co gorsza, nie mają skąd ich wziąć. 

To ogromny cios dla rozwoju samochodów elektrycznych 

mandat za ladowanie samochodu tesla freepik
Freepik

Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego (VDA), jak można się spodziewać, nie jest zachwycone takim obrotem spraw. Szefowa VDA żąda, aby dotacja trafiała do klientów w momencie składania zamówienia, a nie dopiero po dostarczeniu samochodu. Ale taka formuła będzie oznaczała, że wielu klientów zamówiło swoje samochody z myślą o otrzymaniu dotacji, której po prostu nie otrzyma. 

VDA: – To finansowanie zawsze było słusznie ograniczone w czasie. Jednak wcześniejsze anulowanie tej umowy doprowadzi do niepewności, osłabi rozwój elektromobilności i zagrozi celowi porozumienia koalicyjnego. A nim jest wprowadzenie do obrotu około 15 milionów samochodów elektrycznych do 2030 roku. 

Przeczytaj również