Taka Skoda w dzisiejszych czasach to skarb
Skoda Rapid w Unii Europejskiej była w portfolia czeskiego producenta niezwykle ważnym samochodem. Dużo miejsca, praktyczność – wszak jest niewiele mniejsza od Octavii. A do tego niezwykle niska cena. Wielu klientów z pewnością tęskni za takimi samochodami. Ale nałożyło się wiele czynników, takich jak przepisy unijne i chęć Skody robienia tylko „fajnych” samochodów. Z tego względu Czesi nie oferują już nic, co można nazwać tanim.
Z Rapidem w ofercie Skoda wciąż mogłaby podbijać rankingi sprzedażowe, nadrabiając braki z ostatnich lat. A przekonanie, że Europejczykom nie zależy na takim aucie jest tylko złudzeniem. Wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedażowe Dacii.
Wiele Rapidów miało pod maską silniki trzycylindrowe, co było sporym minusem. Ale zdarzają się też czterocylindrowe 1.2 TSI o mocy 105 KM, z sześciobiegowym manualem. To idealny silnik do tego samochodu, który w takiej wersji jest zwinny, cichy i ekonomiczny.
Niski przebieg i świetny stan
Takich egzemplarzy jest jednak niewiele w sprzedaży. Jeden pojawił się jednak u niemieckiego dealera w wersji liftback, czyli w oryginalnym projekcie. Wygląda bardziej harmonijnie niż Sportback i przypomina małą Octavię.
Ten konkretny egzemplarz ma tylko 35 tysięcy kilometrów przebiegu, a rok produkcji to… 2013. Oznacza to, że ktoś przez 10 lat praktycznie nim nie jeździł. Z opisu wynika, że samochód jest jak nowy. Nic dziwnego, skoro większość czasu stał w garażu.
Skoda przypomina dokładnie taki skarb na rynku aut używanych, jakiego się szuka, jeśli potrzebujesz niekoniecznie najtańszego samochodu, ale stawiasz na stosunek jakości do ceny.
Nowy samochód z niższej klasy średniej, z dobrym silnikiem i bogatym wyposażeniem Ambition z kilkoma dodatkami… Ma automatyczną klimę, podgrzewane fotele, podłokietniki. Słowem, wszystko czego trzeba. Cena to jedyne 9490 euro, czyli około 44 tysiące złotych. Jak na dzisiejszy rynek to piekielnie interesująca oferta.