Kolejny kraj wprowadza przepisy dot. zerowych emisji od 2035 r. Co ciekawe, jest furtka dla silników spalinowych

Rok 2035 z całą pewnością będzie kluczowy dla przyszłości motoryzacji. To właśnie wtedy w większości krajów wejdą przepisy zakazujące sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi. Co ciekawe jednak, pojawiają się pewne furtki dla silników spalinowych. Np. Unia Europejska dopuściła możliwość wykorzystania paliw syntetycznych. A Kanada, która dziś zatwierdzi nowe przepisy, także dopuści silnik spalinowy. 

benzyna-diesel-euro7-przepisy
Podaj dalej
  • Kanada zatwierdza nowe zero-emisyjne przepisy
  • Furtka dla benzyny – hybrydy plug-in będą zgodne z przepisami
  • Producenci będą musieli „zarobić” ekologiczne kredyty

Kanada zatwierdza nowe zero-emisyjne przepisy

nowe przepisy dla kierowców
Pixabay

Kanada dołącza do wielu innych państw, zapowiadając przepisy dotyczące zerowych emisji od 2035 roku. Ostateczny kształt nowych przepisów ma być zatwierdzony dzisiaj. Ale jak dowiadujemy się z nieoficjalnych źródeł, jako samochody o zerowych emisjach mają być klasyfikowane także hybrydy typu plug-in. 

Wszystko wskazuje na to, że Kanada zatwierdzi dziś przepisy w myśl których wszystkie nowe samochody trafiające do sprzedaży po 2035 roku mają być zero-emisyjne. 

Zarówno Reuters jak i CBC News informują, że oficjalne potwierdzenie ma nadejść dzisiaj. A wprowadzanie w życie przepisów będzie stopniowe. Obydwie publikacje informują, że zero-emisyjne pojazdy muszą stanowić 20% całej sprzedaży w 2026 roku. Cztery lata później ma to być już 60%, natomiast w 2035 roku – 100%. 

Furtka dla benzyny – hybrydy plug-in będą zgodne z przepisami 

benzyna-diesel-euro7-przepisy
fot. Skoda

Jednakże, co ciekawe, Kanadyjczycy nie zakażą w pełni sprzedaży silników spalinowych. Wszystko wskazuje bowiem na to, że hybrydy plug-in będą wpisywać się w definicję samochodu zero-emisyjnego. Podobnie jak wszystkie samochody elektryczne i napędzane wodorem. 

CBC News cytuje źródło mówiące, że przepisy mają na celu upewnienie się, że producenci będą tworzyć wystarczająco dużo zero-emisyjnych pojazdów, aby zaspokoić popyt. Przepisy mają otrzymać nazwę Electric Vehicle Availability Standard. Będą one wymagać aby producenci „zarobili wystarczająco dużo kredytów, aby spełnić swoje cele”. 

Kredyty mają być odpowiednikiem nisko- i zero-emisyjnych pojazdów wprowadzonych na rynek. W zależności od pojazdu przyznawana będzie odpowiednia ilość kredytów. W efekcie wydaje się, że prawdziwie zero-emisyjne pojazdy będą wyżej wyceniane niż hybrydy plug-in.

Wiele innych sposobów na „zarobienie” kredytów 

Tesla-ladowanie-rachunek-za-prad
fot. Tesla

Wszystko wskazuje na to, że producenci będą mogli pozyskać kredyty także dzięki modyfikacji kanadyjskiej sieci ładowania. Jeśli nie będą oni w stanie pozyskać odpowiedniej liczby kredytów w ciągu roku, będą mogli „poprawić” swój wynik odkupując kredyty od producenta, który ma ich za dużo. 

Przepisy mają wejść w życie od roku modelowego 2026. To dość agresywna strategia biorąc pod uwagę, że niektórzy producenci zaczęli już premiery samochodów właśnie na ten rok. Pierwszym z nich był Cadillac Vistiq, ogromny SUV, który został zaprojektowany jeszcze przed ogłoszeniem przepisów. Biorąc pod uwagę tak krótki termin ich wprowadzenia, wielu producentów może się sprzeciwiać. Ostateczny kształt nowych przepisów powinniśmy poznać dzisiaj. 

Wydaje się jednak, że zaproponowana zmiana przepisów może być bardzo dobra przede wszystkim dla klientów. Dzięki utrzymaniu w ofercie hybryd plug-in, kierowcy nie będą zmuszani do przesiadki na samochody elektryczne. Przynajmniej nie na początku – nie wiadomo, czy liczba „kredytów” za te pojazdy nie będzie tak niska, że producentom po prostu nie będzie opłacało się utrzymywać je w swoich ofertach. 

Przeczytaj również